kasyna w jakimś starym łachu, nie byłabym taką sensacją,

— Mój ogród należy do pani — rzekł książę, zataczając lekki łuk dłonią. — Chciałbym też spytać, czy kiedy już pani skończy obraz, mógłbym go kupić? — Nie! Tempera była tak zaskoczona pytaniem księcia, że zabrzmiało to prawie nieuprzejmie. Książę, jakby zmieszany z powodu jej tonu, uniósł wysoko brwi. Tempera zaś dodała z wahaniem: — Jestem... bardzo wdzięczna za ten hojny gest waszej wysokości, lecz... dostrzegam niedociągnięcia w moim malarstwie... z których książę... zapewne też zdaje sobie sprawę... Książę uśmiechnął się, jakby rozumiał, co Tempera chciała przez to powiedzieć. — Naturalnie, nie może pani porównywać swojego obrazu do arcydzieł, które są w moim zamku — powiedział. — Lecz ponieważ namalowała go pani u mnie w ogrodzie, a ja chciałbym mieć wizerunek moich kwiatów, byłbym zadowolony, gdybym mógł nabyć od pani ten obraz. Tempera odwróciła wzrok. Po chwili książę zapytał nieco http://www.badaniagier.pl trywialne psikusy - sprawę poczty, przekazywania wiadomości i tym podobne. Czy istniała możliwość, żeby Izabela maczała w tym palce? 209 Może przynajmniej pomagała? Jeszcze raz spojrzał w jej spokojne, orzechowe oczy. Nie. Z samego rana, ledwie przekroczył próg VKF, przekazano mu wezwanie od Phila Bianco. - Chce cię natychmiast widzieć - powiedziała Gary Higgins. Siedząc za ogromnym błyszczącym biurkiem pod kremowym sufitem, Bianco ział jeszcze większym chłodem niż dotychczas. - Chciałbym wierzyć - zaczął bez wstępów - że to tylko pomyłka z twojej strony i że niechcący posłużyłeś się złą kartą, ale choć staram się

Kiedy wyciągała ręce, by zawiesić obraz, usłyszała, jak drzwi w drugim końcu pokoju otwierają się. Odwróciła głowę. Ktoś wszedł. Zrazu nie dostrzegła kto, gdyż światło księżyca nie docierało tak daleko. Potem, kiedy mężczyzna zbliżył się ku niej, zobaczyła — i Sprawdź - Nie wiem, czy to wyszłoby na dobre twoim stosunkom z Imogen. - I tak nic się od tego nie zmieni. - Czy Karo skontaktowała się w końcu z rodzicami chłopaka? - spytał po paru dniach Karl przez telefon. - Nie. Wciąż obiecuje, ale jestem pewien, że obawia się reakcji Imogen. Przysięga, że teraz nie spuści jej z oka. - Czyli nic nie możesz zrobić. - Ta cała sprawa z jej córkami doprowadza mnie do szału - wyznał z goryczą Matthew. - Zdaje się, że nikt poza mną nie widzi, jakie 92 one są. To cholernie dobre aktorki, nawet Sylwia daje im się nabierać, Izabela, oczywiście, także.