- A jeśli nie zadzwoni? Co wtedy? - niecierpliwiła się Flic.

wyjścia... Myślałam, że alarm... byłam pewna, że się wydostaniecie beze mnie... Flic, proszę, wypuść ich! Jedna z szyb eksplodowała. W powietrze wyleciały tysiące szklanych igiełek i drzwi stanęły otworem. Imogen wydała przeraźliwy krzyk, kiedy Flic upadła na kolana, a Matthew z Zuzanną wyszli chwiejnym krokiem na balkon, łapiąc gwałtownie powietrze. - Wszyscy żywi? - rozległ się głos strażaka. Usłyszeli kroki na drabinie, poręcz balkonu zadrgała. Matthew patrzył na Flic, na jej popalone ręce i strużki krwi na twarzy, na kawałeczki szkła, które niczym diamenty błyszczały we włosach. Słyszał głos strażaka na drabinie i odpowiedź Zuzanny, ale porażony widokiem włosów Flic, nie rozumiał ani jednego słowa. Nagle Imogen przepchnęła się między nimi do stojącego w płomieniach pokoju. - Nie!!! - Flic wciąż klęczała. - Imo, nie! Matthew odbierał to jak sen, jak surrealistyczny obraz. Sofa zniknęła, ogień huczał coraz bardziej, bujany fotel Karo się palił, podobnie jak 351 komódka z przyborami do szycia, a po środku tego wszystkiego https://www.swiat-kobiet.pl którego miała na kolanach. - Jak wiele dowodów potrzebuje policja, żeby kogoś aresztować? Zuzanna starała się nie okazać niepokoju. - Chyba dość dużo. Flic nic więcej nie powiedziała, podeszła tylko do kominka i zapatrzyła się w ruszt. - Mam nadzieję, że ci detektywi już tu nie wrócą - odezwała się Chloe. - Nawet jeśli wrócą, ty nie musisz się o nic martwić - pocieszyła ją Zuzanna. - Co ty tam wiesz? - burknęła dziewczynka. - Wiem tyle, że nie warto martwić się czymś, co może wcale się nie wydarzyło - odpowiedziała Zuzanna, nadal zachowując spokój.

- Nie pamiętam. Będzie pan musiał ich zapytać. - W porządku. - Malloy zapisał coś na kartce. - To tyle na razie, panie Gardner. Dziękuję za współpracę. Parę lat wcześniej, podczas długiej wizyty u nowojorskiego dentysty, Matthew przekonał się, że jeśli człowiek zamknie oczy i zacznie myśleć o czymś przyjemnym, pomoże mu to wyłączyć się Sprawdź - Pójdę do niej. - Wyglądała na skonsternowaną. - Nawet nie wiedziałam, że ona się jeszcze z nim spotyka, tym bardziej dzisiaj. Mówiła, że chce wpaść do Annie Pereira. - Porozmawiaj z nią, Karo... tylko wiesz co? Stała już przy drzwiach. - No co? - Nie daj się wpuścić w maliny. Mając w pamięci ich ostatnią rozmowę, mógł się spodziewać takiego rezultatu, mimo to aż mu zaparło dech w piersiach. Imogen wszystkiemu zaprzeczyła. Nic z tego, co Matthew opowiedział Karolinie, nie było prawdą. Ani jedno słowo. W ogóle nie widziała się z Timem, przecież matka wie, że z sobą zerwali; była u swojej przyjaciółki Annie, która na pewno w razie potrzeby