miną obserwując lorda Althorpe, który zmierzał

było, gdyby żył. Nie zapomniałem, po co wróciłem do kraju. Znajdę jego mordercę, nie zważając na nic. - I nieważne, kogo przy okazji zranisz. - Vixen Fontaine jest naszym najcenniejszym źródłem informacji i nie pierwszą kobietą, którą wykorzystam. - Ale pierwszą, którą poślubiłeś. - Zamknij się. - W końcu będziesz musiał spojrzeć prawdzie w oczy. - Dobranoc, Crispinie. Gdy wrócił do Grafton House, domownicy już spali, więc ruszył przez ciemny hol do dawnego gabinetu Thomasa. Powoli opadł na fotel stojący za mahoniowym biurkiem. Gdy wczesnym wieczorem, przy zapalonych wszystkich lampach, morderca wszedł do pokoju, brat musiał zobaczyć go i rozpoznać, lecz nawet nie próbował się bronić. Niewątpliwie zastrzelił Thomasa z zimną krwią któryś z jego dobrych znajomych, ludzi cieszących http://www.wylecze.pl/media/ To znaczyło, że się nie myliła. – Może dla kogoś takiego jak ty – mruknęła ze złością, idąc za nim. Lornetka kołysała się na jej szyi przy każdym kroku. – Czy na rzece też mnie obserwowałeś? – Nie. Siedziałem tutaj i przyglądałem się, jak dzięcioły niszczą twój ogród. – Chyba nie mówisz poważnie. Spojrzał na nią przez ramię. – Obejrzyj swoją fasolkę, to się przekonasz. – Nie potrzebuję ochroniarza – warknęła z wściekłością. – To dobrze, bo ja się na tym nie znam. Chciałem tylko obejrzeć sobie otoczenie. Lucy idzie do pracy. Lucy zrywa fasolkę. Lucy zajmuje się dziećmi. Lucy załatwia sprawunki. Lucy pije

zmierzył. Położył długopis, potarł twarz rękami. Cały dzień nie mógł się pozbierać. Wszystko szło mu jak z kamienia. Bo nie potrafił przestać myśleć o Amy. Wczoraj późnym wieczorem doprowadził Sprawdź Gdyby Lucrezia nie wyszła za niego, być może znalazłaby prawdziwą miłość. Może przez niego nie było jej dane zaznać prawdziwego uczucia? Stefano, któremu zwierzył się kiedyś z dręczących go wątpliwości, zapewniał, że nie ma racji. Lucrezia doskonale wiedziała, co robi. Brat przekonywał go, że nie powinien niczego sobie wyrzucać, że nikogo nie oszukał. Ale to nie uwolniło go od rozterek. Lucrezia była piękną, inteligentną i błyskotliwą kobietą. Zapewne wielu mężczyzn marzyło o takiej żonie i wielu mogłoby obdarzyć ją prawdziwym uczuciem. A on jej nie kochał. Szanował ją, lubił, był do niej przywiązany, tylko że to nie była miłość.