uparta idiotka. Zrozumie. Zrozumiałaby... gdyby tylko mógł jej powiedzieć prawdę o Sheili. Właśnie tego nie mógł jednak zrobić. Kelsey wpakowałaby go do aresztu, zanim zdążyłby się obejrzeć. A wtedy... Wtedy byłby bezsilny. 66 - Nie chodź tam więcej - wycedził przez zęby. Spojrzała na niego z chłodną wyniosłością, jakby mówiąc: a kim ty właściwie jesteś, żeby mi rozkazywać? - Posłuchaj, Dane, tak naprawdę nikt tutaj nie zwraca na mnie uwagi. Jeszcze nie zrozumiałeś? Ktoś powinien się martwić, a nikt się nie martwi. Uważam więc, że nie mam wyboru, padło na mnie. - To nie jest tak, że się nie martwimy - zaprotestowała Cindy. - Nie odwiedzaj już Lathama - powtórzył z naciskiem Dane, ignorując słowa obydwu kobiet. - Odczep się! - krzyknęła Kelsey, tracąc resztki z trudem utrzymywanego opanowania. - Daj mi http://www.wojskogedeona.pl - Dziękuję państwu za przybycie. Jesteście najbliższymi osobami zmarłej, jakie mogliśmy znaleźć. Jest mi przykro, bardzo przykro. Zapewniam państwa, że zrobimy wszystko, by schwytać zabójcę. Larry skinął głową, trochę już opanowany. - Czy możemy już odejść? - zapytał Nate. - Oczywiście. Gdybym miał dalsze pytania, wiem, gdzie państwa znaleźć. - Wszyscy mamy telefony komórkowe - poinformował Nate. Hector spojrzał na Dane'a. - Złapiemy go. - Musicie znaleźć Lathama.
Zawładnęła zarówno jego myślami, jak i sercem. Czasem, gdy wieczorem kładł się do snu na twardym gruncie, zapominał o wojnie, przestawał czuć mdłą woń krwi ciągnącą od pola bitwy i oddawał się marzeniom, na nowo pozwalał, by córka króla go uwiodła, czuł zapach jej skóry i dotyk jej ciała. Zwrócił się ku królowi. Sprawdź Na piętrze zawahała się, gdyż naraz pomyślała o tym, by wejść do pokoju swojego zagadkowego lokatora i przejrzeć jego rzeczy. Mimo ogromnego zmęczenia czuła, że powinna to zrobić, i to jak najszybciej. Chociaż znajdowała się na górze zupełnie sama, ostrożnie rozejrzała się dookoła, wyjęła z kieszeni klucz uniwersalny i kilka sekund później wślizgnęła się do pokoju Bryana, cicho zamykając za sobą drzwi. W pokoju panował porządek, na biurku stał laptop, nigdzie na wierzchu nie leżały żadne papiery. W szufladach również nie. Jessica przejrzała zawartość komody i szafy, znalazła jedynie trochę ubrań, nic ponadto. Sfrustrowana, wróciła do biurka, włączyła laptopa, przejrzała zawartość folderów. Nic interesującego. Albo komputer był nowy, albo naprawdę istotne pliki zostały w jakiś sposób ukryte. Jessica połączyła się z Internetem, a ponieważ folder „Historia" nie został wyczyszczony,