pchnął ją ku schodom, potknęła się i nagle zamarła.

- O co chodzi? - Wiem, że chciałeś utrzymać swoje śledztwo w tajemnicy, ale kiedy tańczyliśmy, twoja żona wciąż mówiła o Marleyu. Twierdziła, że on nie jest zabójcą. Wspomniała również o jakichś tajemniczych dokumentach, które podobno wskazują prawdziwego mordercę. Nie muszę mówić, że się zaniepokoiłem. Gdyby w ten sposób rozmawiała nie ze mną, tylko z kimś innym, mogłaby zaprzepaścić twoją ciężką pracę oraz narazić na niebezpieczeństwo ciebie i całą rodzinę. Sina ogarnęła wściekłość i strach, jakich jeszcze nigdy nie doświadczył. Zacisnął pięści, żeby nie udusić Kingsfelda na oczach gości. Przeklęty drań był tak pewny siebie, że śmiał mu grozić. Gniew wzbudziła w nim również nieostrożność Vixen. - Zaraz z nią porozmawiam - warknął. - Głupia dziewczyna. Tę ostatnią uwagę rzucił na użytek Hovartha i wymaszerował z pokoju. Nie znalazł Victorii http://www.twoj-psycholog.info.pl – Nie przyjechała tu po to, żeby mnie prosić o pomoc, tylko ciebie. – Przecież ona mnie nie cierpi. Plato uśmiechnął się szeroko. – Jasne, że tak. Jesteś szurniętym nieudacznikiem i palantem. Sebastian wcale się nie obraził. Plato zawsze mówił głośno to, co wszyscy myśleli. – Jej syn dostał krwotoku z nosa na moim ganku. Jak mam chronić dwunastolatka, któremu z nosa leci krew? A jej córka ciągle porównywała mnie do Clinta Eastwooda. – Do Eastwooda? Eee tam. On jest od ciebie starszy i przystojniejszy – zaśmiał się Plato. – Lucy i jej dzieci mają szczęście, że wyrzekłeś się przemocy.

się panem Ramseyem DuPontem. Wątpię, czy to człowiek, którego szukamy, ale ma pewną brzydką cechę. Bates, ty weźmiesz pod obserwację lorda Peringtona, który lubi topić kociaki i prowadzi firmę eksportową. Crispin przyjrzy się hrabiemu Kilcairn Abbey. Sprawdź - Kto daje ten jutrzejszy recital? Victoria milczała przez chwilę. - Susan Maugrie. - I Alexandra Balfour przyjdzie? -Tak. - Może powinienem wam towarzyszyć? - Albo choć trochę mi zaufać. Nie każdym człowiekiem kierują ukryte motywy. Sinclair westchnął. - Chciałbym w to wierzyć. - Mam nadzieję, że pewnego dnia uwierzysz. Ze wszystkich ludzi mieszkających w Londynie tylko jeden zastrzelił twojego brata.