zdziwieniem.

nadzwyczajnego. Rozmawiała codziennie z wieloma osobami. W każdym razie była to niewątpliwie sprawa zawodowa. Tylko w kręgach związanych z Poszukiwaczami była znana jako Milla Boone. Po rozwodzie formalnie wróciła do panieńskiego nazwiska Edge, ale wtedy było już głośno o prowadzonych przez nią (czyli przez panią Boone) poszukiwaniach zaginionych dzieci, no i tak już zostało. Była niejako zmuszona do używania nazwiska Boone we wszelkich sprawach związanych z Poszukiwaczami. - Tak, przy telefonie. an43 26 - Dziś wieczorem będzie spotkanie. W Guadalupe, wpół do jedenastej. Za kościołem. - Jakie spotkanie... - Diaz tam będzie - przerwał jej głos, sekundę później połączenie zostało przerwane. Milla wyprostowała się, zapominając o bólu głowy. W jej żyłach zaczęła krążyć adrenalina. Siedziała w milczeniu, bijąc się z myślami. - W której Guadalupe? - zapytał Brian Cusack kierujący http://www.topfakty.pl/media/ niczym duch. - Chodziłeś kiedyś po górach? - zapytała. Swoją drogą, opłaciło się utrzymywać w formie. To nie był teren dla sflaczałego domatora. - W Sierra Mądre. A przedtem trochę w Górach Skalistych. - Co masz w plecaku? - Wodę, prowiant, płachtę ochronną. Podstawowe rzeczy. - Zamierzamy spędzić tu noc? - zapytała zdziwiona. - Nie. Powinniśmy wrócić do samochodu przed zmrokiem. Po prostu wolę nie ryzykować. Idąc za Diazem, Milla zauważyła obły kształt pod luźną koszulą mężczyzny. W tym, że nosił broń, nie było nic nadzwyczajnego, stanowiło to raczej dla niego stan naturalny. Ale jakoś nie zauważyła, by wyciągał ją ze schowka w aucie - no i przecież nawet nie zaszedł

potem lat na otworzenie dobrej praktyki. Trzeba było płacić pensje pielęgniarkom, personelowi biurowemu, płacić czynsz, kupować sprzęt medyczny, płacić ubezpieczenia. Czasem zaciągnięty dług wydawał się monstrualny. Ale im się udało: spłacili kredyty studenckie, z czasem zaczęli dobrze zarabiać, a wreszcie mieli już dość pieniędzy, by móc cieszyć się życiem. Sprawdź Milli się ruszyć. - Moja przyjaciółka wyłupiła Pavonowi oko, walcząc o swoje dziecko. Lorenzo na pewno ci o tym powiedział, nawet jeśli nie widziałaś okaleczonego Pavona. Powinnaś to pamiętać. Powinnaś pamiętać dziecko. Nerwowe spojrzenie Loli wędrowało od Diaza do Milli i z powrotem, tak jakby kobieta oceniała, kto z tej dwójki stanowi dla niej większe zagrożenie. Jak wszystkie szczury miała dobrze rozwinięty instynkt samozachowawczy: wybrała Diaza. Patrzyła na niego z przerażeniem, zaskoczona, że wie tak dużo. Mogła zacząć łgać - Milla widziała ten zamiar, bez trudu wyczytała go z twarzy kobiety Lola nie umiała ukrywać uczuć. Nie umiała też odgadnąć, czy Diaz już i tak wie wszystko, czy tylko blefuje. Ostatecznie musiała jednak