Ostrzeżenie przyszło za późno. Malinda krzyknęła

i brudne adidasy były bardziej w ich stylu. Wspomnienie dzieci starło uśmiech z jego twarzy. Co ja tu robię? pytał samego siebie. Z faktu, że ta kobieta potrafi nauczyć małe dziewczynki, jak zachowywać się na przyjęciach, nie wynika, że będzie umiała nauczyć tego samego jego dzieci. To chyba był najgłupszy pomysł, jaki mu przyszedł do głowy. Uświadomiwszy to sobie wstał i odstawił kubek na biurko. Postanowił wyjść, zanim zrobi z siebie kompletnego głupca. Z tego pośpiechu strącił na podłogę leżącą na biurku stertę listów. Przeklinając swą niezdarność ukląkł i zaczął je zbierać. Nie był z natury wścibski, ale nie mógł nie zauważyć, że koperty wyglądały jak JEDNA DLA PIĘCIU 9 rachunki. We wszystkich celofanowych okienkach widniało nazwisko Malindy Compton. - Jack Brannan czeka na ciebie w gabinecie. Zmarszczywszy lekko brwi Malinda spojrzała na swoją wspólniczkę. - Jack Brannan? Mówił, o co chodzi? http://www.tom.edu.pl Skontaktowała się również z policją i miejscowym szpitalem. Nikt nic nie wiedział. Wzięła głęboki oddech, wyobrażając go sobie w rowie albo na poboczu drogi, zakrwawionego i potrzebującego pomocy. Jego samochód płonął albo był zupełnie zmiażdżony... Kiedy znowu spojrzała na zegar, było już piętnaście po dziesiątej, potem zrobiła się jedenasta. Wciąż czekała. W końcu usłyszała odgłos przekręcanego w zamku klucza i jak na skrzydłach podbiegła do drzwi. – Richard?! Bogu dzięki! Tak się martwiłam! Gdzie byłeś? – Do licha, to chyba moja oddana i kochająca żona. Kiedy przechodził obok, zasłoniła sobie nos, poniewaz˙ zapach alkoholu

działo się z Richardem. Przynajmniej na początku. – Wstała z westchnieniem i podeszła do okna z widokiem na podwórko. Spojrzała w mrok niewidzącym wzrokiem. – A Richard wcale się nie cieszył. Unikał Emmy, czasami udając, że się nią zajmuje. Nie chciał się z nią bawić. Był zazdrosny o to, że poświęcam jej cały swój czas. – Znowu westchnęła. – Teraz wiem, że zdecydował się na adopcję tylko dla Sprawdź uwielbiał golfa, a Kate dużo czytała, głównie mroczne powieści detektywistyczne. W restauracjach Richard zwykle zamawiał rybę, a Kate uwielbiała owoce morza i desery. Tę listę mogłaby ciągnąć w nieskończoność. Julianna notowała w pamięci każde nowe odkrycie, tworząc w ten sposób specyficzny album swoich ukochanych. Często zaglądała do niego, by uporządkować szczegóły lub po prostu delektować się nim. Coraz lepiej znała swoją nową rodzinę i darzyła ją coraz większą miłością. Po pierwszych dwóch tygodniach skoncentrowała się głównie na Kate. Obserwowała, jak się porusza i jakie wykonuje gesty. Starała się zapamiętać jej ruchy, mimikę, intonację głosu, sposób patrzenia na ludzi. Sprawdziła, co ją bawi i jakie ma upodobania, jakich perfum używa i jaką pije kawę.