– Niestety, tak.

dziecka. Pia zamknęła oczy. To już przesada. Mogliby zostawić trochę pola dla wyobraźni. A tu proszę, od razu kawa na ławę. - Signorina Renati? - tuż za nią rozległ się niski, przyjemnie brzmiący głos. Pia pośpiesznie zamknęła książkę. Głośny gwar nieoczekiwanie ucichł, a spojrzenia zgromadzonych w hali ludzi powędrowały w jednym kierunku. Pia, choć jeszcze się nie odwróciła, wiedziała już, do kogo należy ten wyjątkowy głos. Wprawdzie spodziewała się, że przyjedzie po nią ktoś z pałacu, ale przez myśl jej nie przeszło, że z lotniska odbierze ją książę Federico Constantin diTalora, niedawno owdowiały, budzący ogromne emocje wśród kobiet niemal całego świata. Media i kolorowe pisma okrzyknęły go ideałem, księciem doskonałym. Śródziemnomorska uroda, nieskazitelna reputacja, bezgraniczne oddanie sprawom państwa - czegóż więcej trzeba, by stać się najlepszą partią? R S Jennifer ani słowem nie uprzedziła Pii, że to właśnie on http://www.sun-technology.pl/media/ - Nie wiem, czy dobrze robimy - mruknął Federico, przerzucając sterty dziecinnych ciuszków w poszukiwaniu żółtego sztormiaka Artura. Pokojówki nie radziły sobie z bałaganem panującym u chłopców. Pia sprawdzała rozmiar niebieskiego płaszcza przeciwdeszczowego pożyczonego od sekretarki księcia. R S Federico wreszcie znalazł sztormiak. Leżał w najdalszym kącie garderoby. - Książęta nie powinni biegać po deszczu. To jest źle widziane. W dodatku mogą się zaziębić. Pia popatrzyła na niego sceptycznie. Włożyła płaszcz i przykucnęła, by pomóc Paolowi wsunąć rączki w rękawy.

Amy położyła dłoń na jego ramieniu. Jej dotyk był jak gładki jedwab przesuwający się po skórze. - Tak mi przykro, Pierce. Czerpał siły z jej bliskości. Westchnął i rozluźnił spięte ramiona. Nawet nie zdawał Sprawdź duchem. - Lady Jane Netherby - powtórzył w końcu. - Jesteś pewna? Victoria skinęła głową. - Kiedy się jej przedstawiłam, zareagowała bardzo dziwnie. Prawdę mówiąc... - Sama się jej przedstawiłaś? - Oglądałyśmy te same perkale. Była uprzejma, ale trochę wyniosła, co przypisuję jej nieśmiałości. Kiedy usłyszała, że jestem lady Althorpe, powiedziała coś niezrozumiałego i prawie wybiegła ze sklepu. Sinclair ukląkł i położył ręce na kolanach Victorii. - Co powiedziała?