Trzeci raz wcisnął guzik dzwonka. Nie zamierzał odejść. Kiedy Quincy

Odruchowo zabrał rękę. Z zasady dobrze skrojony garnitur sprawiał, że Quincy czuł się lepiej, jakby był bardziej opanowany. Ale nie tego dnia. Z godziny na godzinę narastało w nim przekonanie, że krawat ma zamiar go udusić. Zastanawiał się, co u Rainie. Chciałby wierzyć, że można do niej bezpiecznie zadzwonić. Glenda znowu zajęła się teczką z aktami. Prawą dłoń miała obandażowaną. Poprzedniego wieczoru lekarze opatrzyli jej rany. Było to poparzenie trzeciego stopnia. Jeszcze nie mogła poruszać palcami. Lekarze twierdzili, że mocno stężony kwas mógł doprowadzić do trwałych uszkodzeń. Ostatecznie czas pokaże, a w tym momencie Glenda najwyraźniej nie chciała o tym mówić. 233 - Albert poznał cię piętnaście lat temu przy okazji sprawy Sancheza - powiedziała energicznie. - Właśnie, już wcześniej jedno z jego dochodzeń oceniono bardzo słabo, ale dopiero sprawa Sancheza położyła kres jego karierze. Montgomery walczył z miejscową policją, uznał Sancheza za samot¬ nika, ale stracił wiarygodność dopiero wtedy, gdy ty się zjawiłeś, rozszyfro¬ wałeś działania Sancheza jako wspólną robotę z kimś innym i rozwiązałeś sprawę. Trzy tygodnie później żona odeszła od Alberta, zabierając dwójki http://www.smaczno-pizzeria.net.pl/media/ 140 - Mogłam go jeszcze nie poznać - powiedziała powoli Kimberly. - To uczucie, że ktoś mnie obserwuje... Gdybym go poznała, nie musiałby obserwować mnie z oddali. Byłby już jednym ze składników mojego życia. - Rekonesans - teoretyzował doktor Andrews. - Kiedy pojawiło się to uczucie? - Parę miesięcy temu. To znaczy, że on sumiennie odrabiał pracę domową, szukał stosownej okazji. - Nowy mężczyzna - zaproponował Andrews. - Zbyt oczywiste. Zastosował tę sztuczkę w przypadku Mandy, a potem z moją matką. Podniósł stawkę, jeśli chodzi o moją matkę, ale jednocześnie udawał kogoś, kto otrzymał jeden z organów Mandy. - Kapitalnie! - Doktor Andrews aż zamrugał z wrażenia.

go zastrzeliła. Rainie nie wiedziała, co dzieciak wybierze, ale rezultat tak czy owak byłby przerażający. Kolejny trup. Kolejne martwe dziecko. Jezu, nie. – Danny! – W jej tonie brzmiało błaganie. Ale było już za późno. Chłopiec podniósł prawą rękę. – Nie! – Shep wydawał się bliski obłędu. – Nie rób tego, Danny! – Nie będzie miała wyboru. Danny przyłożył sobie lufę do głowy. Sprawdź – Przede wszystkim, przesłuchanie. Rozmawiałaś wcześniej z prokuratorem okręgowym? – Wezwałam Rodrigueza, żeby wziął udział w przesłuchaniu. Wszystko zgodnie z przepisami. – Chyba jednak nie wszystko. Prawnik O’Grady’ego już próbuje unieważnić... – A myślałeś, że poprosi o włączenie zeznań klienta do dowodów? Sanders zignorował jej sarkazm. – Twierdzi, że chłopak był w szoku, więc nie mógł świadomie żądać ochrony swoich praw. Podkreśla też, że pytaniami sugerowałaś odpowiedzi, co jest niedopuszczalne przy przesłuchiwaniu osoby młodocianej. Zebrał już ekspertów, którzy stwierdzą że skłoniłaś dzieciaka do powiedzenia dokładnie tego, co chciałaś usłyszeć. – Jasne, bardzo chciałam usłyszeć, że syn mojego szefa zabił trzy osoby – burknęła Rainie i z rezygnacją machnęła ręką. – Świetnie. Dzięki Bogu, mamy jeszcze pozytywne wyniki testu na obecność prochu i dwie sztuki broni jako dowód. Na tej podstawie można