się ukradkiem z salonu, omal nie pogwizdywał.

szczegóły sprawy. Z doświadczenia wiedział, że senatorowie Stanów Zjednoczonych nie lubili mówić o tym, co szantażyści wygrzebali w ich życiorysach. Drzwi zaskrzypiały i Lucy stanęła obok niego, niosąc dwie butelki piwa. Podała mu jedną i usiadła w fotelu obok, krzyżując nogi w kostkach. Miała bardzo zgrabne nogi: opalone, szczupłe i mocne. – Ładnie pachnie – uśmiechnęła się. – Węgiel i sos barbecue. Mógłbym położyć na tym grillu liście łopianu i pachniałyby tak samo ładnie. – Chyba nie dałabym się skusić na liście łopianu. Nie miałam nawet tyle odwagi, żeby spróbować sałatki z mleczy. Mówiono mi, że twoja babcia bardzo ją lubiła. Sebastian przypomniał sobie, jak Daisy pokazywała mu delikatne listki i uczyła je zrywać w specjalny sposób, by się nie pogniotły. – Lubiła – potwierdził. – Jadłeś to? – Owszem. Z solą, pieprzem i octem. – Obrzydliwe. http://www.restauracjaplaza.pl – Dzięki, Rob. – Za co? – Za to, że nie rzuciłeś mi się do gardła, bo nie powiedziałam ci o niczym wcześniej. Rob tylko pomachał ręką. – Wystarczającą karą było to, że musiałaś taszczyć tu Redwinga znad wodospadu. Dobrze ci tak. Gdybyś mi powiedziała, miałabyś doskonałego, mocarnego tragarza. – Zaraz byś zadzwonił po pogotowie. – Aż tak z nim było źle? Skinęła głową. – Myślisz, że sam spadł? – Nie wiem. Nie był tam od dawna. Mógł stracić koncentrację.

Mówiła pokrętnie, nie nazywając rzeczy po imieniu. Może nie czyniła tego świadomie, jednak wiedziała jedno - to „coś" może przekreślić jej nadzieje i marzenia. Pierce spochmurniał. Wesołe pokrzykiwania chłopców przywołały ich do rzeczywistości. Sprawdź roześmiałaby się W głos. Tak śmiesznie o tym mówił. Szminki, tusze i róże, te wszystkie sprytne sztuczki, dzięki którym wyglądała na elegancką damę. - Podobałaś mi się już wtedy - ciągnął. - Ale jeszcze bardziej, gdy przestałaś używać tych wszystkich... no, tych rzeczy. Zresztą już ci o tym mówiłem. A ona miała nadzieję, że jej przemiana podziała na niego jak kubeł zimnej wody i skutecznie zdławi ich wzajemną fascynację. Szybko się okazało, że jest inaczej. I tak mu się podobała.