człowieku, jesteśmy w piątek umówieni na pokera. Lorraine i Chuck cicho podeszli i jednym rzutem oka ocenili sytuację. Woźny Bradley Brown leżał w miejscu przecięcia dwóch szerokich korytarzy. Po lewej stronie znajdowały się drzwi do kilkunastu klas. Wszystkie były zamknięte. Rainie przeszedł dreszcz. Zerknęła na Chuckiego, ale jej partner patrzył w prawo, gdzie korytarz prowadził do bocznego oszklonego wejścia. Potłuczone szyby poplamiła ciemna substancja, prawdopodobnie krew. Tuż obok wgniecione szafki, dużo więcej szkód. Główne miejsce zdarzenia. Niedaleko drzwi ktoś leżał. Długie, ciemne włosy, powłóczysta letnia sukienka. Pewnie nauczycielka. Dalej jeszcze dwa. ciała. Mniejsze, nieruchome. Dzieci. Cunnigham wydał z siebie zdławiony dźwięk. Rainie odwróciła się. – Już sprawdzałem – odparł na jej nieme pytanie Walt. – Nie powinno was tutaj być. – To dzieci, moja droga. Tylko dzieci. Musieliśmy. Rainie nie miała ochoty na dalsze pouczenia. Walt służył kiedyś w wojsku jako sanitariusz. Znał się na swoim fachu, a co się stało, to się nie odstanie. Przeniosła wzrok na rannego. Był to starszy mężczyzna o krótkich, ostrzyżonych najeża siwych włosach. Miał na sobie znoszone brązowe spodnie i niebieską flanelową koszulę, a na ręku skromny złoty zegarek, http://www.przedszkole17gda.com.pl Quantico nadeszła wiadomość w sprawie strzelaniny w Bakersville. Teoretycznie był na urlopie i odpoczywał od badań naukowych z dziedziny kryminalistyki i zajęć na Akademii FBI w Wirginii. W zeszłym tygodniu jednak dowiedział się, że przy autostradzie międzystanowej numer 5 w Seattle znaleziono ciało uduszonej prostytutki. Miejscowa policja podejrzewała, że zbrodnia ta może mieć związek z serią morderstw popełnionych w latach osiemdziesiątych przez nigdy nieschwytanego „wampira znad Zielonej Rzeki”. Quincy badał tę sprawę przed rokiem w ramach programu zamykania dochodzeń, które utknęły w martwym punkcie. Niestety, nie znalazł wtedy żadnych dodatkowych poszlak. Teraz nowe morderstwo mogło naprowadzić na ślad zbrodniarza. Zastępca dyrektora FBI osobiście przekazał Quincy’emu wiadomość, ale polecił mu zostać w domu. – Są chwile, kiedy trzeba pomieszkać z rodziną – oświadczył wielkodusznie. – To zabójstwo pewnie nie ma związku z twoim wampirem. Nie sądzę, żebyś musiał zawracać
monitora i w pewnym momencie zobaczyła, że przed bramą domu stoi Quincy. Wcześniej spała dwie godziny, a potem odebrała telefon. Wzywano ją do Filadelfii, ale to wydawało się już odległą przeszłością. Przez resztę nocy oglądała miejsce zbrodni. Potem wróciła do domu Quincy'ego, żeby słuchać kolejnych wiadomości z pogróżkami o śmierci. Coraz to nowe pomysły, chore Sprawdź środkiem chemicznym. Poparzył jej palce i część dłoni. Nie wiem, czy to się zagoi. - Prawa ręka. Mogą być trwałe uszkodzenia albo szramy. 226 - Jest pod opieką najlepszych lekarzy. Na pewno wyzdrowieje. - Ale przecież nie wiesz... - Kimberly! - powiedział ostro. - Albert chciał ją zabić. Ty to wiesz, ja to wiem i ona to wie. Tymczasem ona zapanowała nad sobą i unieszkodliwiła napastnika. Czyli odniosła zwycięstwo. Jest to przykład wartości ciężkiej pracy i odpowiedniego przygotowania. Pamiętaj o tym. - Nie chcę, żebyś wyjechał - szepnęła. Quincy zamknął oczy. Poirytowanie znikło. Teraz po prostu czuł się podle. - Wiem - powiedział łagodnie.