Natychmiast! - polecił Sinclair i ruszył na górę

wpatrywał się w pobłyskujące w słońcu brązowe pasma, roziskrzone oczy, wygięte w uśmiechu usta. Dopiero po chwili domyślił się, że Amy czeka na odpowiedź. Poczuł się jak skończony idiota. Na szczęście Jeremiah wybawił go z opresji. - Amy, chodź do nas! - zawołał radośnie. - Pokażemy ci z Benjaminem, czego nas wujek dzisiaj nauczył! Benjamin poparł brata. Pacnął rączkami w powierzchnię wody, rozchlapując ją wesoło. - Czy ja wiem... - Amy niepewnie popatrzyła na horyzont. Chłopcy nie dawali za wygraną. Zaczęli chórem skandować jej imię. - A-my! A-my! A-my! Dziewczyna nie wytrzymała. Zaniosła się perlistym śmiechem, jej twarz promieniała. Pierce był zachwycony. Wcześniej myślał, że http://www.prawo-medyczne.info.pl - Wiem - odparł z uśmiechem. Posmarowała kromki masłem i położyła je na patelni. Zapiszczała mikrofalówka. Amy wysypała popcorn do miski. - Popilnujesz patelni? Ja zaraz wrócę. Skoro został sam, może nieco pozbierać myśli. Przede wszystkim powinien się stąd wynieść. Pod jakimś pretekstem zabrać jedzenie i iść do gabinetu. Nie, to by było niegrzeczne. Amy mieszka pod jego dachem, dogląda jego siostrzeńców. Nie może jej unikać.

- Tchórze - skomentował hrabia, gdy zostali sami. Wychylił brandy do dna i skinął na kelnera. - Czego się pan napije? -Whisky. - Dziwny trunek jak na Anglika, który tyle lat spędził we Francji. Sprawdź nie lubiła, kiedy tam chodziłem, ale nie zabraniała mi tego, chyba że w zimie. To piękne miejsce. – To znaczy, że wczoraj nie byłeś zdekoncentrowany? – Byłem. – I co? – Jak to: co? – Przecież wiesz. – Nie rozumiem, Lucy. O co ci chodzi? – Wiem, że nie przyjechałeś tu tylko ze względu na mnie – powiedziała szybko, nie bawiąc się w żadną dyplomację. – Miałeś jakieś inne powody. – Na przykład? Ten człowiek mógł doprowadzić do szaleństwa.