i nie zabiłem Sheili. Teraz zabieraj dupę z mojej

z Władcą. - Wróćcie tu na trzecią - rzekł Sean. - Postaram się ściągnąć jak najwięcej naszych przyjaciół, spróbujemy coś wspólnie zaplanować, zamiast siedzieć i czekać na jego kolejny ruch. I na kolejne ofiary - dodał z goryczą. - Dobrze, wracamy o trzeciej - obiecała Jessica i wyszła, a Bryan podążył za nią. - Widzę, że przyjechałaś samochodem. To twój normalny środek lokomocji? - Jak mam to rozumieć? Pytasz, czy potrafię zmienić się w mgłę albo zmienić kształt? - Zakładam, że możesz to zrobić. - Owszem, mogę, ale nie robię, chyba że zachodzi taka konieczność. Bardzo lubię prowadzić samochód. Wsiadaj więc i jedziemy. Kiedy wyjechała na ulicę, zerknęła na Bryana. - A ty? Co ty potrafisz jako superbohater? Przeskoczyć ponad budynkiem? - Tylko gdy zachodzi taka konieczność - odciął się. Siedział i patrzył przed siebie w zamyśleniu, coraz mocniej ściągając brwi. - O co chodzi? http://www.pokrycia-dachowe.info.pl/media/ też chyba, że jestem coraz bliżej, że tropiąc jego ślady, coraz lepiej poznaję jego metody działania. Dlatego też, znając go tak dobrze, jestem pewien, że zdobył tu sobie wyznawcę z kręgu bliskich Jessiki, gdyż znajdując się na jej terenie, a nie na swoim, potrzebował pomocy. Tu nie jest mu tak łatwo jak w Transylwanii. Teraz zabija i wprowadza chaos w mieście z dwóch powodów. Po pierwsze, dręczy w ten sposób Jessicę, po drugie, coraz bardziej zaciska sieć, którą na nią zarzucił, w końcu zaciągnie ją w pułapkę i zniszczy ostatecznie. Zauważcie, że on doskonale wie, co Jessica zrobi. Zorganizował bal poza miastem, wywabił nas stąd, a sam udał się do szpitala zabijać, wiedząc, że nie stanie mu na drodze nikt dostatecznie potężny, by stawić mu opór. Czy potrzeba więcej dowodów na istnienie informatora? RS

- Jedźmy, zaraz padnę - poprosiła Kelsey. Nate stał za nią. - Och, tak, założę się, że u Dane'a zaśniesz od razu - powiedział cicho. 310 Odwróciła się. Sprawdź Skorzystaj z szansy. Życie jest po to, żeby żyć. Jeśli chcesz, to pokażę ci, dlaczego Sheila nie mogła beze mnie wytrzymać. - Nie masz umówionego rejsu? - Pieprzę ich. Przysunął się jeszcze bliżej, Kelsey jednak nie bała się, czuła tylko zniecierpliwienie. Chciała powrócić do rozmowy o Sheili, wydobyć z Izzy'ego więcej informacji. Chciała wiedzieć, co Sheila miała na myśli, mówiąc, że mężczyzna z przeszłości powinien pozostać przeszłością. 178 - Izzy...