Tony podszedł bliżej i ukląkł na dywanie. Ujął

nia. Już nie. - Pracowałam ze Star. W Longhornie. Przyjaźniłyśmy się. Obiecałam jej, że jeśli coś się stanie, przywiozę małą tutaj. I oddam twojemu ojcu. Zamilkła na moment, pokręciła gwałtownie głową. - Nie chciałam... Poznałam twojego ojca. Ale przyrzekłam jej... Dopiero na miejscu dowiedziałam się, że wasz ojciec nie żyje. Zatrzymałabym dziecko, ale... Spojrzała mu prosto w twarz. Ash chyba nigdy w życiu nie widział tak smutnych oczu. Uniosła dłoń i opuściła ją bezradnie. - Nie mogę zaopiekować się małą. Zasługuje na więcej, niż jestem w stanie jej dać. Dlatego przywiozłam ją tutaj. Wytarte dżinsy, dłonie osoby ciężko pracującej, rozklekotany gruchot... Ash rozumiał, że dziewczyna nie może zapewnić dziecku utrzymania. - Star musi mieć jakąś rodzinę. Matkę. Siostrę. Ciotkę... Dziewczyna pokręciła głową. - Nie miała nikogo. Jej rodzice zginęli w wypadku samochodowym, kiedy była jeszcze dzieckiem. http://www.optyktwojeoczy.pl/media/ nieznajomy. A więc to jest ojciec Leonidasa, pomyślała Carrie. Dziadek małego Danny'ego. R S - Przykro mi z powodu śmierci pańskiego syna - powiedziała, choć wiedziała doskonale, że stosunki między ojcem a synem, delikatnie mówiąc, nie układały się najlepiej. Spojrzenie Cosmo Kristallisa powiedziało jej, że wyrazy współczucia istotnie były nie na miejscu. - Dla mnie mój syn nie żyje od wielu lat - prychnął. - Więc po co pan przyszedł na pogrzeb? - spytała zdumiona. - Po co się pan fatygował taki straszny

pociągnęła nosem, walcząc z łzami. Ash uniósł głowę, dłoń znieruchomiała w powietrzu. - Co z tobą? - zapytał zniecierpliwionym tonem. - To takie smutne... - chlipnęła Maggie. - Co? - To. - Wskazała wyrzucone na podłogę rzeczy Star. Sprawdź Ameryki Środkowej, z kamerą za jedyną towarzyszkę? Nieprawda. Była jeszcze oślica, która kradła mu notorycznie jedzenie z chlebaka. I to tyle, jeśli chodzi o kontakty z rodzajem żeńskim. Seks zawsze wszystko komplikuje. Ash dobrze o tym wiedział i nie zamierzał wchodzić w żadne bliższe relacje. Chciał, żeby zajęła się małą. Potrzebował pomocy. Z własnymi popędami musi jakoś sobie poradzić. Zmęczony, zamknął oczy i poprzysiągł sobie wstrzemięźliwość cielesną. W każdym razie przez najbliższe tygodnie. Wobec Maggie. ROZDZIAŁ CZWARTY