Powiedzcie im wszystkim! Śmierć! I jeszcze będą!

* * * Matwiej Bencjonowicz otarł wilgotne czoło i chwycił się za serce. Po tysiąckroć rację ma Maszeńka – trzeba robić gimnastykę i jeździć na rowerze, jak wszyscy światli ludzie troszczący się o swe zdrowie cielesne. No, co to ma znaczyć – trzydzieści osiem lat, a już i brzuszek, i zadyszka, i żadnej zręczności. – Aleksy, naprawdę, pobawił się pan i starczy! – zwrócił się podprokurator do tropikalnych krzewów, zza których dopiero co doleciał szelest szybkich bosych nóg. – Przecież to ja, Berdyczowski, pan mnie doskonale zna! Przybywam tu do pana z polecenia władyki Mitrofaniusza! Zabawa ni to w chowanego, ni to w berka – a ściślej mówiąc, w jedno i drugie naraz – dosyć mu się już dłużyła i podprokurator był potwornie zmęczony. Donat Sawwicz Korowin pozostał u wejścia do oranżerii. Pociągając cygarko, przyglądał się z zainteresowaniem manewrom obu stron. Samego Lentoczkina wysłannik władyki jeszcze nie widział, ale chłopczyna z pewnością tu był – raz i drugi zza szerokich, lśniących liści mignęło gołe ramię. – Nie martw się pan, on się zaraz zmęczy – powiedział doktor. – Słabnie z każdym dniem. Tydzień temu, ilekroć musieliśmy go zbadać, sanitariusze po pół godziny za nim ganiali, nawet zdejmowali go z palm. Dwa dni temu wystarczył kwadrans. Wczoraj – dziesięć minut. Kiepsko. Mógłby i mnie sanitariuszy użyczyć – pomyślał z rozdrażnieniem urzędnik. Demonstruje, http://www.optykchorzow.pl wysuszonym sprawiedliwym. – Alosza przymrużył oczy z rozmarzeniem. – Pustelnicy nie od razu zauważą. Dopiero kiedy szanowna pani gnić zacznie. Przecież tyś nie święta, przed gniciem niezabezpieczona. – Zaczął się śmiać. – I dla ciebie przyjemnie. Chociaż po śmierci pod mężczyzną poleżysz. Polina Andriejewna cofnęła się, osłoniła pierś sakwojażem jak tarczą. Palce w panice zaczęły szarpać się z zamkiem. – Aleksy, idź pan stąd. Nie bierz jeszcze jednego grzechu na duszę, i tak już tyle złego zrobiłeś. Ja panu na imię Chrystusa przysięgnę, że do jutra, do trzeciej po południu, nic nie będę robić. Zdąży pan porannym parowcem opuścić wyspę. Szczęknęła niklowanymi kulkami, wsunęła rękę do sakwojaża. Tam, zawinięty w pantalony, leżał rewolwer Lagrange’a. Strzelać oczywiście z niego nie będzie, ale na postrach się nada. Wtedy też Alosza zrozumie, na co liczyła, wchodząc do niebezpiecznej groty. Aleksy Stiepanowicz zrobił kilka szybkich kroków do przodu i pani Polina zrozumiała

O matce. O brutalnym morderstwie sprzed czternastu lat, którego zagadki nigdy nie rozwiązano. No wiesz, baba lała w siebie alkohol litrami i traktowała córkę jak worek treningowy. Bezwstydnica, syczeli starzy pijaczkowie, a oczy błyszczały im, gdy wyobrażali sobie własne ręce na prężnym, młodym ciele. Wszyscy wiedzieli, że Molly Conner źle skończy. Podobno ktoś odstrzelił jej cały cholerny łeb. Wyobraź sobie, bezgłowy tors w tanich Sprawdź klasyczne oznaki. Dominujący ojciec mieszka samotnie z córką przez pierwsze trzynaście lat jej życia. Pozornie wydaje się najbardziej oddanym z rodziców. Jestem pewien, że gdyby popytać wśród sąsiadów i nauczycieli, wielu opowiedziałoby, jak blisko pan Avalon był ze swoją córką. Jak bardzo angażował się w jej życie. Ale w końcu przychodzi okres dojrzewania i koniec zabawy. Gdyby ciągnąć to dalej, mogłoby się skończyć ciążą. A poza tym dziewczynka nabiera kobiecych kształtów, co wielu mężczyzn tego typu już nie interesuje. Więc pan Avalon postanawia wziąć sobie żonę, jakąś pasywną kobiecinę, żeby zamydlić ludziom oczy. Jednak uparcie trzyma się wspomnień o tym, co minęło. I zazdrośnie ich strzeże. – Czy Avalon ma dostęp do komputera? – zapytała Rainie. – W swoim biurze – odparł Luke. – A gdyby Avalon rzeczywiście miał stosunki z własną córką, czy przeszkadzałby mu jej związek z Vander Zandenem?