- Ty?! - zawołali jednocześnie.

goście odjechali, machając na pożegnanie rękami. Dane spojrzał na ostatnie odblaski zachodzącego słońca i wszedł do środka. Zastał Kelsey w kuchni. Wycierała umytą miskę po chipsach. Oparł się o framugę. - Jesteś pewna, że nie chcesz przejrzeć reszty moich papierów? - zapytał. Odwróciła się i spojrzała na niego niewinnie. Obrzucił wzrokiem jej piersi i szybko zmusił się, żeby patrzeć jej tylko w oczy. - Wiesz, ja też mam komputer - poinformowała. - Co z tego? - Nie muszę oglądać twoich wydruków. Sama mogę sobie ściągnąć z sieci stare artykuły. Zacisnął zęby. - Kelsey, proszę cię, zostaw to w spokoju. - Chcę tylko wiedzieć, co zamierzasz zrobić, żeby odnaleźć Sheilę. - Zrobię wszystko, co w mojej mocy. Uwierz mi, pozwól mi się tym zająć. http://www.oczyszczalnie-sciekow.edu.pl a kobiety, które zaginęły, znajdowano ostatnio w kanałach. - Szukałeś Andy'ego Lathama, który też zniknął, przynajmniej na razie. Można wiedzieć, dlaczego? - Dlatego, że jest sukinsynem, a Sheila go nienawidziła. Patrzył na Hectora, lecz nadal widział twarz Sheili. Piękną... Już nigdy nie będzie piękna. Sheila, która powiedziała: „Dane, pomóż mi". Czuł mdłości. Zwykle nie reagował tak na kontakt ze śmiercią. Nigdy jednak nie widział kobiety, którą znał, z którą dorastał, z którą sypiał, martwej, nie tylko martwej... martwej w taki sposób, leżącej na stole w kostnicy. Sheila już nie cierpiała. I już nikt nie mógł jej pomóc.

szum drzew. Im dłużej patrzyła na oszklone drzwi, tym bardziej oczy przyzwyczajały się do ciemności. Sekundy wydawały się minutami, minuty całą wiecznością. Zorientowała się, że wstrzymuje oddech. Wypuściła powietrze, potem wciągnęła. Nie widziała ani nie słyszała nic, co byłoby niezwykłe. Po Sprawdź - Nie mam prawa powtarzać tego, co pacjent zdradził mi w zaufaniu. - Jesteś tym wszystkim zdenerwowana, przyznaj. Jessica skinęła głową. - To jest takie uczucie, jakby się wiedziało, że coś się wydarzy, lecz nie mogło się temu w żaden sposób zapobiec. - Rozumiem. Ja też się zastanawiam, co się dzieje i co to wszystko właściwie oznacza, odkąd dowiedziałam się od Bobby'ego, że Bryan chodził na policję. - I co Bobby o tym sądzi? Stacey już otwierała usta, lecz Jessica ostrzegawczo zmarszczyła brwi, dając znak, że przestały być same. Wrócił Bryan. Jessica patrzyła na niego, w pierwszej chwili mogąc myśleć tylko o