jeszcze bardziej ją do niego ciągnęło.

– Nie. – Potrząsnęła głową. – Nie. Muszę zakończyć tę sprawę tutaj. Ufam ci. Ujął ją pod brodę i powiedział: – Zaufaj Sebastianowi. – Mamo – zawołała Madison. – Co się właściwie dzieje? – Niezła bryka – stwierdził J.T. z niekłamanym uznaniem. Lucy zupełnie nie wiedziała, jak im to wszystko wyjaśnić. – Chcę, żebyście pojechali z Platonem. Nie wiem na jak długo, może na kilka godzin, a może na kilka dni, dopóki nie wyjaśnimy pewnych rzeczy. On się wami zaopiekuje. Madison pobladła. – Mamo, a co z tobą? – Nie martw się o mnie. Zostanę tutaj z Sebastianem i może uda mi się odwalić trochę roboty. Uwaga J.T. skupiona była na samochodzie. – Mogę jechać na przednim siedzeniu? – Jasne – uśmiechnął się Plato. Madison również spróbowała się uśmiechnąć, ale wypadło to blado. Była starsza od brata i więcej rozumiała. Usiłowała jednak być dzielna. http://www.mifaucustomknives.pl/media/ z Sebastianem wydawał się najrozsądniejszym wyjściem. Ale czy to miało jakikolwiek sens? W przeddzień wyjazdu do Wyomingu wciąż nie była pewna, czy powinna tam jechać. Nie widziała tego człowieka od lat. – Mamo? – odezwała się jej córka z niepokojem w głosie. Lucy nawet nie zauważyła, kiedy Madison wycofała samochód i wyjechała na główną drogę. – Świetnie ci idzie – powiedziała machinalnie. – Po prostu myślałam o czymś. – O czym? Chodzi o moją jazdę? – Nie, skąd! – Bo jeśli denerwujesz się, jeżdżąc ze mną, to mogę znaleźć kogoś innego, kto będzie mnie uczył.

- Czy wspomniałem, że nie żartuję? - warknął, mrużąc oczy. - Auu! On mnie zabije! -Ja też. Wolisz zginąć teraz czy później? Decyduj. - Pojechał do Althorpe. Serce Sinclaira na chwilę przestało bić. Sprawdź Sinclair. - Nie chcę, żeby jeszcze komuś zrobił krzywdę. Kamerdyner rozprostował plecy. - Jeśli przyjdzie, już nie opuści tego domu, milordzie. Sin pokiwał głową. - Wrócimy za godzinę. Im możesz ufać. - Wskazał na kolegów. - I lordowi Kilcairnowi również. - Dobrze, milordzie. Większość świateł w Hovarth House była zgaszona, co Sinclair wziął za znak, że gospodarz jest nieobecny, a służba nie spodziewa się go w najbliższym czasie. Zabębnił do drzwi. Minęła prawie minuta, nim pojawił się Geoffreys.