pełne były niewypowiedzianych tajemnic, Ale jedno było pewne:

dla niej zagadką, tajemniczą księgą napisaną w języku, którego nie znała. - Panno Tyler, czy wszystko w porządku? - Słucham? Och, przepraszam... Zamyśliłam się na chwilę. - Niezbyt to dla mnie pochlebne, ale trudno - zażartował. - Mamusia nigdy pani nie mówiła, że aby zdobyć mężczyznę, należy wsłuchiwać się w każde jego słowo? - Sporo czasu minęło, odkąd ostatni raz pragnęłam zdobyć jakiegoś mężczyznę - odcięła się. - Aha! - zaśmiał się. - Ida Trent miała rację, mówiąc, że nienawidzi pani mężczyzn! - To nieprawda! Nie wierzę, by Ida tak powiedziała! - Ma pani rację - przyznał. - Stwierdziła jedynie, że nie R S szuka pani w życiu miłości, A czyż to nie sprowadza się do tego samego? Myślałem, że każda młoda kobieta pragnie mężczyzny, którego pokocha i który będzie ją kochał. Co takiego wydarzyło się w pani życiu, że boi się pani kochać? .- Wcale się nie boję! - To dlaczego rezygnuje pani dobrowolnie z najpiękniejszego http://www.mifaucustomknives.pl Niemal tonąc w błękicie jego spojrzenia, zdała sobie sprawę, że znajduje się o krok od zakochania się w swoim pracodawcy. Balansowała na krawędzi. Jeden nieopatrzny ruch, a może stracić równowagę i na zawsze oddać swe serce temu mężczyźnie. A zakochanie się w doktorze Galbraicie byłoby największą pomyłką jej życia. Nie, drugą największą, uznała. Największym błędem, jaki kiedykolwiek popełniła, było pomylenie siedem lat temu nastoletniego zadurzenia z prawdziwą miłością. - Zróbmy tak - Scott przerwał jej rozważania. - Ustawię wszystko na stronie internetowej, a pani po prostu wpisze swoje dane. W ten sposób uda nam się zamówić mundurek, nie naruszając pani sfery osobistej. Czy to panią satysfakcjonuje?

- Wprost przeciwnie. Bałam się, że gdy twoja rodzina dowie się o dziecku, będziecie chcieli mi je zabrać... Żyłam w ciągłym strachu... - Ależ Willow, wiesz, że nigdy bym do tego nie dopuścił! - Wiem o tym, ale tylko dlatego, że cię poznałam. Przedtem nie wiedziałam... Słyszałam jedynie, że rodzina Galbraithów Sprawdź uśmiechając się zadziornie -jest dużo lepiej wychowany. Może mogłaby pani przyprowadzać go tu od czasu do czasu? Jestem pewien, że Jamie miałby świetny wpływ na moje dzieci. - Nie sądzę, by to był najlepszy pomysł. - Dlaczego? R S - Jamie nie otrzymał od losu tego wszystkiego, co zostało dane pańskim dzieciom. Nie chciałabym, żeby poczuł się gorszy czy nieszczęśliwy, ale dziękuję za zaproszenie. Przez cały ranek padał ulewny deszcz. Rozpogodziło się dopiero około jedenastej. Willow natychmiast wykorzystała okazję, by wyprowadzić dzieci na dwór. Dosyć miała rozsądzania sporów i sprzeczek między dziewczynkami.