do szaleństwa.

Kondor spojrzał mu w oczy. – Spora siła rażenia... jak na powieściopisarza. Luke zaśmiał się krótko. – Kupiłem je, kiedy pisałem ,,Ostatni taniec’’. Po prostu lubię filmy o Brudnym Harrym i chciałem, żeby mój bohater był takim właśnie banitą i samotnikiem w typie Harry’ego Callahana. Kondor potrząsnął głową. – Banita to prawie to samo co bandyta. A Callahan starał się przecież nie naruszać prawa, tylko chciał wymierzać sprawiedliwość. Oko za oko. Proste. – Czy na pewno? Pan zrobiłby to samo? – Pewnie tak. Żyjemy w społeczeństwie pełnym przemocy, Luke. Czasami jest tylko jeden sposób, żeby powstrzymać największych bandytów. Tym sposobem jest śmierć. Niech pan sobie wyobrazi, że zabijanie to jeszcze jeden sposób walki z najgroźniejszymi przestępcami. – I właśnie tym się pan zajmuje, prawda? Jest pan kimś, kto eliminuje najgroźniejszych przestępców. – Tak. Z patriotycznych pobudek – dodał szybko. – Zobaczmy, co potrafi to maleństwo. Kondor przypiął tarczę do sylwetki człowieka, a następnie przesunął ją za pomocą bloku jakieś http://www.medycyna-i-zdrowie.info.pl Nawet nie bardzo go to zdziwiło. Tylko Malinda mogłaby odpowiedzieć na to pytanie, ale Jack nie był pewien, czy nawet ona zna odpowiedź. Od soboty unikał jej jak diabeł święconej wody. Częściowo ze złości, częściowo z zakłopotania. I częściowo z nadmiaru roboty. Spojrzał z niechęcią na rozrzucone na biurku papiery. Czyż miłość nie jest piekłem? Ołówek z trzaskiem złamał się w jego palcach. A to skąd się wzięło? Uciekając przed tym paskudnym pytaniem, zerwał się na nogi i zaczął spacerować po pokoju. Nic z tego. Słowo „miłość" prześladowało go, tkwiło

- Przecież powiedziałam, że tak. Ledwie wypowiedziała te słowa, Jack już biegł w jej kierunku. Malinda wiedziała, że za chwilę chwyci ją w ramiona i zacznie tańczyć po kuchni. Powstrzymała go ruchem dłoni. Sprawdź W łóżku. Jednak najpierw chcieli zaspokoić inne apetyty. Tylko przymknęła drzwi, wiedząc, że Richard pojawi się tu kilka minut po niej. Miał tylko po drodze wpaść po kanapki. Zdecydowała, że zaczeka na niego w łóżku. Naga i drżąca, niecierpliwa i chętna. Od kiedy została kochanką Richarda, czuła się cudownie. Były to najwspanialsze trzy tygodnie w jej życiu. Spełniło się to wszystko, o czym marzyła. Richard traktował ją jak dorosłą kobietę. Zachęcał, by mówiła, co myśli o różnych rzeczach , i wcale się nie złościł, kiedy nie zgadzało się to z jego poglądami. Seks też stał się teraz dla niej czymś zupełnie innym. Był pełen szaleńczej pasji, dawał zadowolenie i rozkosz. Początkowo, tak jak przy