- Potrzebuję kogoś, żeby pojechał ze mną wieczorem do Juarez -

Zdobycie jej było sporym wyzwaniem. Ale David uparcie zabiegał o jej względy, wciąż był w pobliżu, więc Milla nie miała wyjścia i musiała wreszcie dostrzec w nim człowieka, a nie tylko ruchomy element dekoracji. Pamiętał dokładnie moment swojego triumfu. To było na przyjęciu sylwestrowym. Pośród całego gwaru, krzyku i ogólnej głupawki Milla spojrzała na niego i zamrugała oczami, jej twarz miała lekko zaskoczony wyraz, jakby właśnie dostrzegła coś ważnego a niespodziewanego. I to wszystko. Żadnych gorących pocałunków, intymnych zwierzeń w świetle księżyca. Tylko jej wzrok an43 4 - jasny, czysty, nieomylny: zobaczyła go. Potem był uśmiech i uścisk dłoni, który połączył ich na dobre. Niesamowite. No dobrze. Co najmniej równie niesamowity był fakt, że on sam wypełzł wtedy ze swojej akademickiej jamy, aby pojawić się na jednej z tych śmiertelnie nudnych imprez uczelnianych (które organizowali jego rodzice) - i tam właśnie po raz pierwszy ją zobaczył. A kiedy to się stało, nie mógł już uwolnić się od jej obrazu. Nie była pięknością, http://www.kleks-katowice.pl odpowiadał na telefony Rip i Milla zameldowali się w motelu, zjedli późną kolację w pobliskim barze, po czym wrócili do swoich osobnych pokoi i poszli spać. Wczesnym rankiem wyjechali z Roswell na północ. Rip był jeszcze cichszy niż zazwyczaj, pogrążony w myślach. Nagrał się na an43 367 automatyczną sekretarkę w gabinecie Susanny: powiedział, że wyjeżdża z miasta na kilka dni. Potem wyłączył swój telefon. Rejon, do którego właśnie wjeżdżali, był suchy, ale nie pustynny Poranek okazał się chłodny i rześki, a potem wcale nie zrobiło się cieplej. Wyjechali poza zasięg sieci komórkowej, co nie było

Milla nawet nie pytała, czy to konieczne: wiedziała, że tak. Ale ten pistolet... - Będziesz tak nosił broń na wierzchu? A jeśli zobaczą cię preventives? - chodziło jej o mundurowych meksykańskich gliniarzy patrolujących ulice. - Rozejrzyj się dookoła - parsknął. - Myślisz, że często tu Sprawdź ją kilka minut - podczas których dzielnie przebijała się przez poranne korki - a potem oznajmiono, że doktor Susanna chciałaby ją zbadać; minęły już dwa lata od poprzedniej wizyty Niech to. Westchnąwszy ciężko, Milla zgodziła się i ustaliła datę wizyty, zapisując ją na tym samym świstku, na którym było przypomnienie „zadzwonić do Susanny". Miała nadzieję, że nie będzie wtedy nic ważniejszego do roboty Weszła do biura Poszukiwaczy i od razu zobaczyła Briana wiszącego nad biurkiem Olivii. Mruczał coś niskim, zmysłowym głosem i patrzył na nią tym maślanym wzrokiem, który jest tak typowy dla facetów, gdy... Milla z niedowierzaniem popatrzyła na Olivię, która pochylała się ku Brianowi, wyciągając na biurku splecione ręce: w ten sposób