27

się mokrych włosów z twarzy, ciepła woda spływała teraz także po niej. Czuła w dłoni twardy jak stal członek Diaza, ale dłoń nie była dla niego najwłaściwszym miejscem. Starała się nie myśleć, po prostu sięgnęła do góry i chwyciła się rurki doprowadzającej wodę do prysznica. Podciągnęła się tak, by móc objąć biodra Diaza nogami. Nie była wystarczająco wysoka, więc złapała jedną ręką ramię mężczyzny i wsparła się na nim, próbując tak manewrować ciałem, by trafić prosto na jego sterczący członek. Z głośnym pomrukiem Diaz chwycił jej biodra i przyciągnął do siebie, jednocześnie opuszczając głowę, by possać lewy sutek kobiety Jego członek był już między jej nogami. Milla poprawiła pozycję, wzdychając cicho, po czym opuściła się w dół, obejmując an43 438 pieszczotliwie męskość Diaza ciepłym i wilgotnym wnętrzem własnego ciała. Puścił jej sutek, gdy Milla osuwała się coraz niżej, z jego gardła wydobył się niski pomruk ukontentowania. Tak jak wcześniej on, teraz ona poruszała się powoli, unosząc się i opuszczając, pieszcząc go całym ciałem, zmuszając ciało http://www.hale-magazynowe.info.pl 295 gruba i sucha; kobieta rozkoszowała się cudownym ciepłem. Diaz włożył swoją bluzę, po czym zdjął mokre buty i skarpetki, wyciągając zziębnięte stopy w kierunku wylotu ciepłego powietrza z klimatyzacji znajdującego się tuż nad podłogą. Milla zrobiła to samo: w ten sposób szybciej wróci krążenie w nogach. Kabina szybko się ocieplała, ale dopiero po kwadransie ustały dreszcze Milli, a w stopach zaczęło porządnie mrowić. Kiedy Diaz zdecydował, że może prowadzić, wokół panował już gęsty mrok. Mieli przed sobą długą drogę powrotną do Boise. Choć Milli nie było już zimno, to czuła się zupełnie wyczerpana. Z Diazem musiało być tak samo.

Granatową Świnią" zbierały się podobno najgorsze męty. Milla pomyślała, że skoro dziura jest tak podejrzana, to Pavon istotnie może się tam zjawić. Potem spotkali się z Chelą, która bez słowa przekazała im ciężką sklepową reklamówkę, skasowała należność i odeszła w swoją stronę. - Zawsze tak gładko to idzie? - spytał zaskoczony Rip. Sprawdź - Zaufaj mi - mrugnął Brian. - Co powiedziałaś pani Hatcher? Wychodząc z biura, wyglądała jak człowiek szykujący się do wojny - Przekonałam ją do założenia nowego konta w banku i do wizyty u prawnika. - Dzięki Bogu! - odezwała się Joann. - Powinna była zrobić to od razu, gdy tylko przekonała się, że facet zabrał połowę pieniędzy. - Wtedy jeszcze nie była w stanie. Musiała wyjść z pierwszego szoku, żeby w ogóle móc słuchać mądrych rad. - Mam nadzieję, że gość pokornie wróci za parę miesięcy z podwiniętym ogonem i dowie się, że od dawna jest rozwiedziony - parsknął Brian. - Kawał zasrańca. - Amen - Milla westchnęła, ogarniając wzrokiem stertę papierów na biurku. - Umówiłam się na lunch z Susanną, chyba że coś tu