Trochę ją tym rozzłościł. Poza tym czuła się

- Wiesz, przypomniałam sobie, jak się spotkaliśmy. Byłam zafascynowana twoim umysłem. Pierce uniósł brwi. - Moim umysłem? - Byłeś taki inteligentny. Wydało mi się to bardzo pociągające. I bardzo seksowne. Pierce się roześmiał. - Szkoda, że mówisz w czasie przeszłym. - Och, przecież wiesz. - Zanurzyła palce w jego włosach. - To było na początku. Potem przekonałam się, że to nie wszystko. - Patrzyła na niego uwodzicielsko. - Masz mnóstwo różnych zalet. Ujęła jego twarz w dłonie, przyciągnęła go ku sobie i pocałowała gorąco. Nieco później Pierce powiedział: - Staram się. Krew zaszumiała jej w skroniach, serce zabiło mocniej. http://www.gim3-skierniewice.pl Federico uniósł rękę, by uciszyć falujący tłum. - Zdarzył się mały incydent - zaczął. - Nic poważnego. W drodze z kościoła pozwoliłem Paolowi zjeść czekoladkę, a on postanowił ją połknąć. Rozległy się śmiechy, jednak widać było, że to wyjaśnienie nie było wystarczające. - Dzięki signorinie Renati nic złego się nie stało. Jak państwo widzieliście, Paolo jest cały i zdrowy. Zakrztusił się z wrażenia po chrzcie kuzyna, to wszystko. Rozległy się kolejne pytania, na które Federico spokojnie odpowiadał. Gdy pod pałac podjechała limuzyna z królem, dziennikarze rzucili się w jej stronę. - Chodźmy. - Federico pociągnął Pię do pałacu.

Zdziwiłam się, że mój mąż wcześniej o nim nie wspomniał. - Słowo „mąż" dziwnie zabrzmiało jej w uszach, ale nie mogła wciąż mówić o Sinclairze „markiz" albo „lord Althorpe". - Lady Drewsbury nie pochwalała tego, że nowy markiz tak długo zwleka z przyjęciem tytułu. Sprawdź nie pochwalisz mojego pomysłu. - I słusznie przypuszczałaś - burknął. - Na Boga, Victorio! - Na moment głos uwiązł mu w krtani. - Mogła ci się stać krzywda. - Byliśmy w miejscu publicznym. W każdym razie usiłował mnie przekonać, że romansujesz z Sophie L'Anjou, i dlatego ja powinnam mieć romans z nim. Sinclair zerwał się z sofy i podszedł do okna. - I jak brzmiała twoja odpowiedź? Rzuciła na niego spojrzenie z ukosa. - Spytałam go, dlaczego radzi, żebym cię unikała. Odparł, że najprawdopodobniej zabiłeś brata i że to wielka szkoda, bo Thomas Grafton zawsze