które dostał od prywatnego detektywa.

- Herbaty? - Dobrze, poproszę. - Byle tylko pozbyć się matki z pokoju, co? - Jasne. - Opadł na poduszki. Kiedy wychodziła, rozkaszlał się znowu. 46 Tony wrócił do domu pijany, nie na tyle jednak, aby nie zauważyć, że jest tam pusto i ciemno, a na pewno nie do tego stopnia, by go to nie wkurzyło. Zapalił światło, zamknął za sobą drzwi i zataczając się, wszedł do salonu. Wziął bezprzewodowy telefon, lecz po dwóch nieudanych próbach przekonał się, że nie pamięta numeru teściowej. Wreszcie go olśniło: Joanne zapisała ten numer w pamięci aparatu. Wcisnął właściwy guzik i opadł z ulgą na sofę. - Halo? - usłyszał zdenerwowany głos Sandry. - Nie ma jej tutaj. Jest u ciebie? - Tony, gdzieś ty się podziewał?! To już nie tylko nerwy, ona go oskarżała! Oczywiście dlatego, że się do niej nie odezwał wcześniej albo, co http://www.epsychoterapiawarszawa.edu.pl jak twoje. Ash wzruszył ramionami. - Wszystkie dzieci mają niebieskie oczy - burknął, ale podszedł bliżej i Maggie postanowiła wykorzystać ten moment zainteresowania, żeby przekonać mruka do jego własnej, co prawda przyrodniej, siostry. - Niekoniecznie. Twoi bracia mają niebieskie oczy? - Owszem, z wyjątkiem Whita. On ma piwne. Ale to nasz przybrany brat. - Sam widzisz - powiedziała Maggie z nutą triumfu w głosie. - Wszystko wskazuje na to, że Laura też będzie miała niebieskie oczy. - Ostrożnie podniosła małą i obróciła ją profilem do Asha. - A nos? Myślisz, że ma

by sprawdzić pocztę elektroniczną. Czekał tam na nią proponowany program trasy promocyjnej „Czystej rozkoszy" i wiadomość od Andrew France'a. Najpierw zadzwoniła do Susan. - To jest super, ale trochę mnie przeraża. - Tylko do Edynburga i z powrotem - wyjaśniła Sprawdź Mamy uporządkować bałagan, który nam łaskawie zostawił. Reese zerknął niecierpliwie na zegarek. - Zatem do rzeczy. Muszę wracać do Austin, jutro wcześnie rano mam poważaną operację. - Pospieszmy się, chłopcy - w głosie Woodrowa zabrzmiała kąśliwa nuta - bo naszemu doktorkowi milion albo dwa przejdą koło nosa. 7 - Spokój, głupki. Mamy ważniejsze sprawy. Reese mierzył przez chwilę Woodrowa wściekłym spojrzeniem. Ten naturalnie chciał się poderwać, gotów do bójki, ale powstrzymał się na widok groźnej miny