telewizor.

- Beda z tego same kłopoty. Jak zawsze. W koncu nawet próbowałem pomóc me¿owi Cherise, dałem mu prace w Cahill House... - Ale to ju¿ przeszłosc. Nie ma o czym mówic - przerwała mu Eugenia lodowato. I Alex spuscił wzrok. - Racja. 199 Nick odsunał gwałtownie talerz na bok. Wygladało, jakby miał sie zerwac i wybiec. Atmosfera gestniała z ka¿da sekunda. Marla odło¿yła ły¿ke. Doszła do wniosku, ¿e nastapiła chwila, by przedstawic swój zamiar. - Gdy tylko pozbede sie tych drutów, chciałabym odwiedzic mojego ojca - oznajmiła. Eugenia, która własnie nabijała na widelec ziemniaka, nawet nie drgneła, ale Alex gwałtownie podniósł głowe i wbił w Marle wzrok. - Conrada? A po co? - Po pierwsze, to mój ojciec. A poza tym ta wizyta mo¿e mi pomóc odzyskac pamiec. No i... słyszałam, ¿e jest powa¿nie chory. http://www.endometrium.com.pl/media/ 363 - Jak, jesli mo¿na wiedziec? - spytała Marla, która nie była w stanie dłu¿ej utrzymac jezyka za zebami. Policzki jej płoneły, w głowie miała zamet. Eugenia odwróciła sie na piecie, zaskoczona. Poczerwieniała a¿ po korzonki rudych włosów. Dr¿aca reke poło¿yła na piersi. - Och, nie słyszałam, jak wchodziłas po schodach. - Najwyrazniej - stwierdziła Marla sucho. Usiadła na sofie z Jamesem na reku i podała mu butelke. - Ale kontynuuj, prosze. To fascynujace - dodała sarkastycznie. - Wiec w jaki sposób Nick miałby nam pomóc? - Niech zgadne - wtracił sie Nick. - Alex i ja zawsze

Pragnałem tego od chwili, kiedy cie znowu zobaczyłem - wyszeptał, całujac jej szyje. - Nawet wtedy, kiedy cała byłas jeszcze posiniaczona i obolała, nawet wtedy pragnałem cie tak samo jak zawsze. 412 - A ja... pragnełam ciebie - wyznała Marla. Czuła sie Sprawdź - Nie ma sensu znowu tego wszystkiego wywlekac. - Doprawdy? - Tak. - Wrzucił kubek do kosza na smieci. Marla wsuneła mu reke pod ramie i szli tak szeroka ulica, pełna oswietlonych sklepowych witryn, w chłodnym, słonym powietrzu. - Nie sadzisz, ¿e mam prawo znac prawde? - A co to da, pani Cahill? - Mo¿e nic, ale ciagle dostaje od ciebie sprzeczne sygnały. Raz mam wra¿enie, ¿e mnie pragniesz, a zaraz potem zaczynasz mnie odpychac. - Wyjasnijmy sobie jedno, dobrze? - powiedział Nick. - Wcia¿ cie pragne. - Serce zabiło jej mocniej przy tym