Dziewczyna potrząsnęła głową. – Skąd mam to wiedzieć? Mogłaś mnie śledzić tygodniami tylko po to, żeby później znaleźć się bliżej niego. Julianna wstała, starając się ukryć przerażenie. – Tylko po co miałabym to robić?! – Bo się w nim kochasz! Przecież widzę, jak na niego patrzysz. Wszyscy to widzą! – Powinnaś się wybrać do lekarza, Sandy. – Stanęła naprzeciwko niej. – Wiesz, jesteś naprawdę żałosna. Żal mi ciebie. Julianna ominęła ją i zostawiła zapłakaną na progu swojego pokoju. ROZDZIAŁ TRZYDZIESTY CZWARTY Julianna i Richard wybrali się do małej restauracyjki po drugiej stronie ulicy. Kelnerka zaprowadziła ich do stolika przy oknie i Julianna zerknęła na patio. Następnie przeniosła wzrok na Richarda i westchnęła. – Uwielbiam jeść na świeżym powietrzu. Richard zaśmiał się. – No tak, to twój pierwszy sierpień w południowej Luizjanie. Gorąco tu, prawda? Podoba ci się? http://www.ekodesign.com.pl ich ramionach - przyznała uczciwie. - Chcę cię całego. - Za marł. - Nie tylko mężczyzny ukrytego w cieniu, nie tylko kojącego głosu, który sprawia, że czuję życie pulsujące w ży łach. Nie tylko ciała, którego nie pozwalasz mi nawet do tknąć. - Przerwała, bo musiała zebrać się na odwagę. - Już kiedyś miałam połowę uczucia i połowę uwagi mężczyzny. Już kiedyś dostałam ochłapy... - Przełknęła ślinę. - Nie zniosę tego po raz drugi. Nic nie odpowiedział. Poczuła ucisk w sercu, a potem, bardzo cicho, dodała: -Nie możemy być razem, jeśli nie jesteś w stanie mi zaufać. Męczy mnie poczucie tymczasowości. Jakbyśmy siebie wykorzystywali. Po co tu przyszedłeś?
Wreszcie Lily podniosła się z krzesła i wyszła do ogrodu, gdzie bawiły się dzieci. – Przed chwilą dzwonił wasz tata – oznajmiła. – Wróci wieczorem. – Ale zdążysz dokończyć nam tę następną bajkę? – upewniła się Freya. – Uwielbiam, kiedy przerywasz opowieść w połowie. Próbuję wtedy wymyślić własne zakończenie. Chyba domyślam się, jak Sprawdź Ellen złapała ją za rękę. – Chodź, w poczekalni jest kanapa. Będziesz się mogła tam położyć. Julianna potrząsnęła lekko głową. – Nie, nie trzeba. Siądę... tutaj. Czy mogę prosić o coś do picia? Kobieta pomogła jej usiąść i skinęła głową. – Już lecę. Zawołaj, jakby coś się działo. Gdy tylko wyszła, Julianna skoczyła na równe nogi, sięgnęła po teczkę z napisem ,,Kate i Richard’’ i otworzyła ją na pierwszej stronie. – Ryan – szepnęła do siebie. – Lakeshore Drive 361, Mandeville. Zamknęła teczkę i powtórzyła te informacje kilka razy. Po chwili Ellen wróciła ze szklanką soku. Naprawdę się spieszyła i wyglądała na przestraszoną. – Pij – powiedziała do omdlałej Julianny.