jej przez myśl, Ŝe on obdarza ją rozkoszą niewyobraŜalną, ponad miarę. O takiej rozkoszy marzyła, bo doświadczyła jej tylko w marzeniach. Teraz moŜe powiedzieć, Ŝe rzeczywistość wszelkie jej marzenia przekroczyła. Podjęła decyzję; chciała być jego kochanką dzisiaj, jutro, tak długo, jak on zechce. On mógł to traktować jako akt zwierzęcy, rozkosz, niekontrolowane pragnienie, poŜądanie, ale ona wiedziała, Ŝe to miłość. Kochała tego męŜczyznę i jeśli tylko to miałoby ich zbliŜyć, to niech się stanie. Lecz skoro on dał jej teraz prawo wyboru, ona teŜ da mu to prawo. Była przekonana, Ŝe choć otoczył murem swoje serce, to w gruncie rzeczy jest delikatnym, dobrym człowiekiem. - Czujesz? Pytanie to przerwało tok jej myślenia. Oczy ich się spotkały. On patrzył na nią przenikliwie, hipnotyzująco. Nie miała wątpliwości, o co on pyta. - Tak, czuję - odparła. - Chcesz to mieć? Wahała się chwilę; nie dlatego, by nie była pewna, czy ona teŜ tego chce, tylko dlatego, Ŝe on zadał jej to pytanie. Nabrała powietrza w płuca, czując wzbierającą w nim Ŝądzę. Skinęła głową i rzekła: - Tak. Chcę. Patrzyła, jak uśmiech rozjaśnił jego twarz. - Mam nadzieję, Ŝe wiesz, na co się decydujesz, bo ja zmierzam do http://www.eimplantyzebow.com.pl Hałas przybierał na sile. Scott Galbraith zdał sobie sprawę, że sam sobie nie poradzi. Nie mógł więc wyrzucić z pracy panny Tyler. I choć okazała się szczera aż do bólu, musiał przyznać, że sam się o to prosił. Jej słowa tak bardzo go zabolały, bo trafiła w samo sedno. Wszystko, co powiedziała, było prawdą. Udało się jej przetrwać taki dzień, po którym każda z poprzednich pięciu niań natychmiast by zrezygnowała, więc choć zdarzyło się jej tego ranka zaspać, wciąż była dla niej nadzieja. Być może będzie potrafiła przywrócić normalność w Summerhill. - Nie przebiera pani w słowach - zauważył.. - Ale sam nalegałem, więc nie mogę narzekać. Mam nadzieję, że zawsze
Ida Trent. - Myślę, że mam dla pana idealną kandydatkę! Ma wspaniałe referencje i naprawdę kocha dzieci. Mężczyźni jej nie interesują. Ma pan szczęście. Nie tak dawno wygasł jej poprzedni kontrakt i mogłaby zacząć pracę od zaraz. R S - A czy ten chodzący ideał ma jakieś imię? Sprawdź Najwyraźniej był to dzień komplementów. Nie tylko usłyszał, że jest dobrym lekarzem, ale też dowiedział się, że jego niania uważa go za zabójczo przystojnego mężczyznę. Od rana nie miał chwili czasu, żeby zastanowić się nad porannymi rewelacjami Amy. Teraz powróciły do niego ze zdwojoną siłą. Omal się nie udusił, słysząc, jak córka powtarza słowa wypowiedziane przez pannę Tyler do matki. To brzmiało jednoznacznie. Naprawdę się jej podobał. Była w nim niemal zakochana! Gdy tylko zaparkował samochód przed domem, drzwi się otworzyły i panna Tyler stanęła na schodach, osłaniając ręką oczy przed popołudniowym słońcem. - Gdzie dziewczynki? - spytał. - Czy są już gotowe?