podjeżdżającą bryczkę przez okno i wyszedł przywitać się do przedpokoju. A właściwie nie

pofatygował się dotąd po ciało. – Zrobimy to – powiedział Quincy. – A Danny O’Grady? – ponowiła atak Rainie, – Podobno przyjmował go pan jako szkolny psycholog? – Tylko przez kilka tygodni... – Ach tak? A ile dokładnie czasu zajmuje dojście do wniosku, że chłopak, który w ataku furii rozbił szafkę, ma problemy z kontrolowaniem emocji? – Jego rodzice przechodzą trudny okres. Nie miałem powodów myśleć, że wybuch złości Danny’ego był czymś więcej niż tylko typową reakcją na tę sytuację. Kiedy rozpadają się małżeństwa, dzieci źle to znoszą. – Jeszcze raz: gdzie pan był w chwili rozpoczęcia strzelaniny? – W swoim gabinecie! – Ma pan świadków? – Jak pani śmie! – Richard Mann poderwał się chwiejnie z krzesła z czerwoną jak burak twarzą. – Starałem się, jak mogłem, żeby pomóc tym dzieciakom. Nie pamięta pani? To ja zorganizowałem punkt pierwszej pomocy. To ja usunąłem tłum z parkingu, żeby mogły wjechać karetki. I to ja teraz odbieram dziesiątki telefonów od rodziców, których dzieci budzą się z krzykiem w nocy. A pani śmie sugerować, że miałem z tym coś wspólnego? Mój Boże, piękne podziękowanie! – Pani Conner niczego nie sugeruje, panie Mann – powiedział łagodnie Quincy, http://www.domydrewniane.edu.pl rano, kiedy się obudziła, zajrzał do szafy w korytarzu. Powiedział, że małe dziewczynki sypiają w łóżkach, więc niech lepiej Becky przyzwyczai się do tego. Mama chyba się z nim nie zgadzała. Ale Becky nie obchodziło to specjalnie. W swoim pokoju też miała szafę. Wybrała tę na korytarzu tylko dlatego, że była bliżej miejsca, gdzie spał tata. Bo chociaż lubiła Wielkiego Misia, nie wiedziała, czy umie walczyć. W końcu był tylko pluszakiem z guzikiem zamiast nosa. Mama i tata kłócili się o Danny’ego. – On potrzebuje pomocy, Shep! Poważnej pomocy, której nie otrzyma w poprawczaku. – Wiem o tym! Ale musimy być cierpliwi, Sandy. Słyszałaś, co mówił adwokat. Jeśli Danny zacznie rozmawiać nie z tym, z kim trzeba, może się to obrócić przeciwko niemu w sądzie. Zresztą, o jaką pomoc ci chodzi? Musimy poczekać na wyniki badań psychologów. Wtedy będziemy wiedzieć więcej. – Za sześć miesięcy albo za rok? Na miłość boską, on już próbował popełnić

wiedział, czego chce. Zawsze starał się być uprzejmy, ale nie miał ani krzty cierpliwości dla głupców. Zarabiał na życie, podróżując z miasta do miasta i polując na najgorsze potwory, jakie wydała rasa ludzka. Przenikliwe spojrzenie Quincy’ego niektórym wydawało się zniewalające, a innych całkowicie onieśmielało. Podczas podróży służbowych aktówka agenta specjalnego pękała od zdjęć z miejsc najbardziej brutalnych morderstw. Po piętnastu latach w branży mógł tasować te fotografie Sprawdź Pani Lisicyna najpierw wysforowała się o dwadzieścia kroków, potem o pięćdziesiąt, o sto. Już nawet tupotu prawie nie było słychać. Ilekroć jednak się oglądała, widziała, że uparty kapitan wciąż biegnie, biegnie i poddawać się nie myśli. Ścieżka była zupełnie pusta, po obu jej stronach widać było gołe łąki, ani jednego domu, tylko przysadziste zabudowania gospodarcze, ciemne, bezludne. Na nic innego niż własne nogi liczyć nie było można. Nogi sprawnie odbijały się od sprężystej ziemi: raz – dwa – trzy – cztery – wdech, raz – dwa – trzy – cztery – wydech, za to ręce im dalej, tym bardziej przeszkadzały. Wedle angielskiej nauki o sporcie prawidłowy bieg wymaga zwierciadlanych wymachów, energicznego udziału łokci i ramion, a o jakich wymachach można tu mówić, o jakim udziale, jeśli związane napięstki są przyciśnięte do piersi. Potem, kiedy ścieżka zaczęła z wolna się wznosić, dały o sobie znać kłopoty z oddechem. Naruszając zasady właściwej metody, pani Polina oddychała już i ustami, i nosem, i to nie z