Przystrojone piórami głowy pań poruszały się w rytm muzyki. Klejnoty połyskiwały na

ekwipażu Kurkowa. - Spójrz, Drax! - Fort wskazał na stół z napojami orzeźwiającymi. - Tam stoi Parthenia. Drax stanął jak wryty, lecz zaraz sobie przypomniał, że ma wyglądać na znudzonego. Uniósł nonszalancko lorgnon do oczu i przyglądał się córce Westlanda z bezpiecznego dystansu. - O rety. Widzieliście kiedy taki ogromny nos? - Nie mylisz się czasem? - mruknął Alec. - Czyżby, Draxie? Nie staraj się tak bardzo udawać - wymamrotał pod nosem Fort i wymienił z Alekiem ironiczne spojrzenie. - Och, dajcie mi spokój! - obruszył się Drax. Roześmieli się, widząc jego zmieszanie, i poszli dalej, żeby ceremonialnie przywitać się z Lievenem. - Ach, lordzie Alecu! Słyszałem, że znowu się panu szczęści w grze - zwrócił się do niego tęgi Rosjanin. - Niech pan sobie wyobrazi, że moje przypuszczenia okazały się słuszne. Kurkow przystał do wigów. - Znakomicie! Dzięki panu wygrałem dwadzieścia funtów! Muszę pamiętać, żeby panu postawić kieliszek, kiedy wrócimy do Londynu - odparł z rozbawieniem Alec. Jeśli Lieven słusznie prorokował co do pierwszego zakładu, to może i co do drugiego się nie mylił? Przecież uważał, że książę ożeni się z Angielką, bo może mu być potrzebny sojusz z wigami. http://www.dobrygeriatra.pl/media/ Nie było można mu się oprzeć. Pocałunki Aleca bardziej zawróciły jej w głowie niż francuski szampan. Nie potrafiła mu odmówić. Zagrożenie ze strony Michaiła wydało się jej nagle tylko złym snem. Początkowo kierowało nią wyrachowanie, ale teraz, kiedy zaczął całować płatek jej ucha... Zmrużyła powieki i pocałowała go w ramię. Poczuła pod wargami miękką jak aksamit, pokrytą opalenizną skórę. - Zgoda. Wstał, biorąc ją na ręce. Wpatrywała się w niego jak zahipnotyzowana, gdy niósł ją ku alkowie. Czuła się tak, jakby złocone cherubinki czuwały nad nimi. W lustrach odbiły się trzy świece, płonące migotliwym blaskiem. - Boisz się? - spytał półgłosem, tuż przy jej twarzy. - Nie... - Kłamiesz - szepnął. - Ale wszystko będzie dobrze. Nie pożałujesz tego. - Wiem. Dotknął jej piersi, zsuwając jedwabny szlafrok z lewego ramienia.

niedopałek cygara. - Nie wiem, gdzie się teraz podziewa. - Eva śledziła każdy jego ruch. - Pewnie ma kłopoty. Zabrała ze sobą niewiele pieniędzy, a młodość i uroda mogły uczynić ją łatwą zdobyczą. Eva drgnęła, słysząc słowa „młodość i uroda”. Ten objaw zazdrości rozbawił go, lecz skoro potrzebował jej pomocy, odpowiedział na niego uspokajającym spojrzeniem. - Nie przejmowałbym się specjalnie losem Rebecki. Bardziej mnie jednak obchodzi to, Sprawdź Książę jest idealny! Leżał na łóżku, szczerząc się sam do siebie. Tak! Miał numer księcia! Mógł teraz do niego dzwonić i pisać smsy! I powoli rozkochiwać go w sobie! Aż westchnął z rozmarzeniem, gdy przez głowę przebiegła mu myśl, jakby to było cudownie, gdyby książę się w nim zakochał! Byłby chyba wtedy najszczęśliwszym gejem, jakiego ta ziemia nosiła! Już sobie wyobrażał wieczorne spacery z księciem za rękę, pocałunki, a nawet… seks. Och, tego ostatniego najbardziej się nie może doczekać. Wciąż pamiętał, jak to było, kiedy Adam był w nim. Cudowne uczucie… Mimo że trochę go bolało. Przyłożył komórkę do ucha, dzwoniąc do księcia po raz… chyba już stracił rachubę. No, ale tym razem (jak i poprzednim), książę włączył zajętość. Po tym, jak odebrał jego pierwszy telefon i zorientował się, kto taki do niego wydzwania, już nie odbierał.