- Już nie pamiętam, co chciałam powiedzieć. Patrzył na nią

całowali, roznamiętnieni, rozgorączkowani, półprzytomni. Przycisnął ją mocno do siebie, zmienił pozycję, teraz ona znalazła się pod spodem, zatonął w niej, zapomniał się bez reszty. Mógłby dla niej umrzeć. Kulminacja przyniosła mu coś więcej, coś znacznie więcej niż tylko rozkosz, ulgę, poczucie rozładowania. Wiedział, że seks może być piękny lub prymitywny, w zależności od tego, czy wynika z miłości czy tylko z RS 129 żądzy, lecz nie wiedział, że można go przeżyć w taki sposób, jakiego właśnie doznawał. Jessica wyprężyła się pod nim, krzyknęła cicho, jej głos wydawał się odbijać echem w jego sercu. Ostrożnie położył się obok, nie chcąc odsuwać się od niej nawet o milimetr, trzymał ją mocno przy sobie, czując, jak szalone bicie serca i pulsowanie krwi w żyłach zaczynają się stopniowo uspokajać. Miał wrażenie, jakby unosił się na powierzchni łagodnego, ciepłego morza, całym sobą odczuwając potężną różnicę między seksem a kochaniem się. Jessica leżała w jego objęciach, cicha i nieruchoma. Zastanawiał się, jakie myśli przelatywały przez jej głowę i czy ona też w duchu http://www.dobrabudowa.net.pl łodzi. Dane nie drgnął. - Masz interesujące numery w swoim telefonie, Izzy. Izzy dopił piwo. - Tak, interesuję się wszystkimi. Wiem, gdzie kto jest i co robi. Dobrze jest dużo wiedzieć o ludziach. Może ja też zostanę pewnego dnia prywat- 280 nym detektywem i może nawet będę w tym lepszy od ciebie. Wiem, co się dzieje z ludźmi, którym się wydaje, że dobrze mnie znają. - Izzy, nigdy nie mówiłem, że dobrze cię znam.

- Tak, ma też ogromną spluwę - dodał z przekąsem Nate. - Larry, jeśli musisz koniecznie kimś się opiekować, mogę zostać na noc po tej stronie, w łóżku Kelsey - oświadczyła Cindy. - W łóżku Sheili - poprawiła ją Kelsey. Sprawdź - Wracam do domu. Skinął głową i ruszył w kierunku swojego jeepa. - Wpadniesz? - zapytała. Pokręcił głową. - Mam parę spraw do załatwienia. Patrzyła, jak wsiada do samochodu. Włączył silnik i wyjął ze schowka przeciwsłoneczne okulary. Nie ruszył jednak. Patrzył na nią przez ciemne szkła. - Spotykamy się o siódmej u Nate'a, zjemy kolację. Może przyjedziesz? Z powodu okularów nie mogła zobaczyć na jego twarzy reakcji.