wiele celów i pragnień, a teraz wszystkie gdzieś uleciały i Barbara

- Thomas się z nią spotykał -.wyjaśnił Sinclair. - Teraz ta kobieta boi się o nim mówić. - Nie sądzę - wtrąciła Victoria. - Straciła ochotę na rozmowę, gdy się dowiedziała, kim jestem. - Jeśli liczyła na to, że zostanie następną lady Althorpe, poznanie pani mogło okazać się dla niej niezbyt miłe - stwierdził Harding. - Crispinie, byłbym wdzięczny... - Gdybym ją poobserwował. Dobrze. A przy okazji, trzej arystokraci opuścili Londyn o świcie dzień po morderstwie. -Kto? - Diuk Highbarrow, lord Closter i... - Szkot zerknął na Victorię. - I jeszcze jeden. - Lord Marley - powiedziała, wytrzymując jego spojrzenie. Na twarzy Hardinga pojawił się łagodniejszy wyraz. - Tak. Masz dla mnie coś jeszcze, Sin? - Vixen, zaczekaj tu chwilę. - Nigdzie się nie wybieram. http://www.dobra-ortopedia.edu.pl/media/ - Ale skoro uważasz, że wyglądam dobrze, to wierzę ci na słowo. - I słusznie. - Za to ty masz krew na koszuli. - Już ci mówiłem, to nie jest moja jedyna koszula. Mam nadzieję, że na zdjęciach tej plamy nie będzie widać. Federico pochylił się i musnął ustami jej czoło, tuż poniżej bandaża. Miał to być krótki pocałunek, taki dla dodania odwagi przed spotkaniem z reporterami, a jednak gdy usta Fedrica dotknęły miękkiej skóry Pii, a na twarzy poczuł muśnięcie jej włosów, zamknął oczy i rozkoszował się cudowną chwilą. Nagle usłyszał głębokie westchnienie, a palce Pii delikatnie

kostkę. Victorio, to Astin Hovarth, hrabia Kingsfeld, przyjaciel mojego brata. - Jestem pewna, że już się kiedyś widzieliśmy, lordzie Kingsfeld - powiedziała Vixen z czarującym uśmiechem. - Cieszę się, że w końcu zostaliśmy sobie przedstawieni. Sprawdź - Pewnie nie. - Jeśli chodzi o pieniądze, mam własne dochody. Mógłby pan wygodnie żyć w Paryżu za... powiedzmy, tysiąc funtów rocznie. Nie wierzył własnym uszom. - Chce pani, żebym wyjechał do Paryża? - Tak. Im szybciej, tym lepiej. - A pani będzie płacić za moje utrzymanie? Na jej twarzy odmalowała się niepewność. - Tak. - Powinna jeszcze pani obiecać, że będzie mnie odwiedzać od czasu do czasu i przywozić czekoladki. Victoria zmrużyła oczy.