boso na wielkim głazie, z głowa odrzucona w tył i zmru¿onymi oczami. Czerwona letnia sukienka powiewa na wietrze wokół jej nóg, ukazujac niemal całe długie, opalone uda, a pulchne raczki Cissy obejmuja ja za szyje. Marla wzieła zdjecie do reki, tak mocno sciskajac ramke, ¿e a¿ zbielały jej kostki. Mysl, na litosc boska, przypomnij sobie cos! To jestes ty i Cissy, a... a ten, kto zrobił to zdjecie, czyj cien jest czesciowo widoczny u twoich stóp, to musi byc Alex! Ale choc tak bardzo tego chciała, nie mogła przypomniec sobie tego dnia, spedzonego z rodzina na pla¿y. Ani ¿adnego innego, jesli chodzi o scisłosc. - Daj sobie troche czasu - powiedziała do siebie, odkładajac zdjecie na miejsce. Omal go nie upusciła, jej palce nie odzyskały jeszcze dawnej sprawnosci. Wcia¿ jeszcze czuła sie niezreczna i ocie¿ała. Rozdra¿niona, poszła do pokoju dziecinnego. Jamesa nie było w łó¿eczku, co jej specjalnie nie przestraszyło. Prawdopodobnie niania zabrała go na dół albo Eugenia, „Nana”, jak sama siebie nazywała, teraz własnie nim sie zajmuje... Eugenia zachowuje sie tak, jakby jego narodziny http://www.chili-pizza.com.pl szukajac u niego odpowiedzi na dreczace ja pytania i Nicka scisneło w dołku. - Tak mi przykro z powodu tego wszystkiego... problemów i Pam... O Bo¿e, czuje sie okropnie z powodu jej smierci. - Pamietasz ja? - Nie - szepneła, starajac sie powstrzymac łzy. - Nie pamietam wypadku... - Urwała, tracac panowanie nad soba. 77 - Wkrótce odzyskasz pamiec - powiedziała Eugenia. Marla spojrzała na tesciowa. - Jestes pewna? - Nie, ale... - Wiec przestan opowiadac mi bajki, dobrze? Musze
uspokajac, działała mu na nerwy, a usmiechy pacjentów, odwiedzajacych i personelu wydawały sie dretwe i fałszywe. Zdaniem Nicka po szpitalach nie nale¿ało sie spodziewac niczego dobrego. Czuł, ¿e i ta wizyta nie wpłynie na jego opinie. Ale był tu. Czy mu sie to podobało, czy nie. I miał zamiar Sprawdź dokumentacja medyczna, wszystko bardzo suche. Kilka nagród. Kopie jej podań do college’ów, ale nic na temat ciąży albo dziecka. Chociaż znalazła informację o złamanym obojczyku, kiedy miała siedem lat, i o ospie, którą przebyła w wieku trzech lat, nie było w teczce żadnego dokumentu świadczącego o tym, że zaszła w ciążę i urodziła dziecko. Wyglądało to tak, jakby jej ojciec wypierał się tego istotnego momentu w jej życiu. - Och, tato - szepnęła rozczarowana. Udało jej się jednak wyszukać w dokumentach nazwisko adwokata ojca. Podpis Orrina Findleya widniał na wielu z nich. Shelby zanotowała jego numer telefonu i adres i postanowiła złożyć Findleyowi wizytę w San Antonio. Postanowiła nie umawiać się z nim wcześniej. Po co? Na pewno zadzwoniłby wcześniej do jej ojca i go ostrzegł. Włożyła bawełnianą sukienkę i sandały, spakowała ubranie na zmianę do starej torby sportowej, którą znalazła w szafie, i zbiegła na dół. Sędziego znowu nie było, więc bez problemu odłożyła jego teczki z powrotem do kredensu. 91 Już miała zasunąć szufladę, kiedy zauważyła folder z napisem „Nasza Matka Boska Bolesna”. To w tym szpitalu urodziła dziecko.