informacji.

wymęczona, psychicznie i emocjonalnie, że wykonywała praktycznie tylko niezbędne czynności, funkcjonowała na podstawowym poziomie. Wolała nie myśleć, co by się z nią stało, gdyby Diaz jej tu nie przywiózł. Nie cierpiała tego uzależnienia od niego, ale może mężczyzna w ten sposób chciał odpokutować winę. Problem w tym, że jego działania nie powodowały żadnej zmiany w uczuciach Milli. W tej chwili nie była zdolna do zajmowania się dwiema sprawami naraz, a czas sprawy Diaza jeszcze nie nadszedł. Czasami wystawiała twarz do zimowego słońca, pozwalając skąpym promieniom gładzić swą skórę. Przetrwała. an43 429 - 28 - Milla wiedziała i czuła, że Diaz wciąż ją obserwuje. Wiedziała też, że on nigdy się nie poddaje, nigdy nie traci z oczu obranego celu. Cel ów pozostawał zagadką dla Milli, ale miała dziwną pewność, że sam Diaz doskonale wie, czego chce. To właśnie jej pragnął. Rozumiała to, ale nie mogła sobie http://www.cars-blogi.com.pl/media/ nawet podziwiał jej postawę, to, że nigdy się nie poddawała. Jego własna matka na pewno nie wykazałaby się takim poświęceniem. Wreszcie, gdy Milla zaczęła organizować imprezy połączone ze zbieraniem funduszy na swoją organizację, True wyszedł z cienia. Dał się poznać jako hojny sponsor, powoli zbliżał się do Milli i zdobywał jej zaufanie. Czy można wyobrazić sobie lepszy sposób na trzymanie spraw pod kontrolą? Był ich sponsorem. Choć rozmawiali głównie o pracy i potrzebach fundacji, to Milla zapytana wprost o swoje sprawy prywatne nie odmawiała odpowiedzi. True nie omieszkał pytać często. Był tylko jeden szkopuł: Milla mu się podobała. Tak, chciał się z nią przespać. Zobaczyć ją nagą. Bawić się tymi miękkimi kręconymi włosami. Trzymać mocno, brutalnie, gdy będzie ją rżnął. Nie mógł tego zrozumieć, bo Milla wcale nie była w jego typie - ani specjalnie

wyobrazić sobie zaprzestania poszukiwań Justina, dlatego też nie mogła wybaczyć im tak diametralnie odmiennego myślenia. Milla siedziała z matką w kuchni, plotkując beztrosko. Pani Edge kolejny raz złapała się na tym, że mówi o Rossie i Julii, i zamilkła zakłopotana. - Mamo - westchnęła Milla - nie oczekuję przecież, żebyś w Sprawdź znieść myśli, że David doczeka się nowego syna. Ku jej nieopisanej uldze urodziła się córka. A Milla wróciła do poszukiwań własnego dziecka. Trzy lata temu, podczas świąt Bożego Narodzenia, które spędzała u rodziców w Ohio, jej brat Ross szorstko pouczył ją, że czas już dać sobie spokój. Że jedno zdarzenie sprzed lat nie powinno rujnować jej całego życia, a przy okazji zatruwać każdego rodzinnego spotkania. Ku przerażeniu Milli jej siostra Julia nawet nie próbowała jej bronić; milczała, uciekając wzrokiem. Od tego czasu Milla pojawiała się u rodziców tylko wtedy, kiedy nie było tam rodzeństwa. Czuła się trochę samotna, ale nie była w stanie wybaczyć Rossowi jego bezduszności. Dwa lata temu po raz pierwszy usłyszała nazwisko „Diaz". Po