8

pomaga. Nie zamierzam więcej zwracać się do nikogo poza tobą. Próbowałem się powstrzymywać, ale nie jestem taki silny jak ty i ze wstydem przyznaję, że bardzo tego potrzebuję. Błagam cię, Lizzie, okaż i ty trochę zrozumienia... I naprawdę go rozumiała. W pewnym sensie była to jedna z dziwniejszych oznak jej przemiany duchowej: zniknęła naiwność, priorytety radykalnie zmieniły swoje pozycje. Nie mogłaby ulec instynktom męża, gdyby wyobraźnia jej nie podpowiedziała, że zaspokojenie tych szczególnych potrzeb pomoże mu w ich nowym, pełnym smutku życiu; to taki ciemny kanał, przez który popłynie przynajmniej część jego spętanego cierpienia i bólu. Dlatego zgodziła się spróbować. Zresztą zdążyła już trochę zapomnieć, udało się jej zatrzeć w pamięci obraz tam-tego drugiego diametralnie różnego Christophera. Widziała jednak, jak bardzo mąż się pilnuje, nawet w trakcie stosunku, żeby przypadkiem nie wyrządzić jej poważnej krzywdy, i http://www.blatygranitowe.org.pl dzień w dzień patrzeć na ludzkie cierpienie, nie była żadną zbrodniarką! To nie ona robiła te wszystkie straszne rzeczy, nie ona z zimną krwią podrzuciła narzędzie zbrodni do garażu męża ofia-ry, a potem opisała to wszystko jasno i dokładnie w komputerze. Novak żałował, że nie potrafi jej znienawidzić. Może przyjdzie na to czas później, kiedy będzie musiał wytrzymać to, co ujawni sąd. Ale czy potrafi stawić czoło procesowi? Jeśli jednak nabierze pewności, że dawna Clare nigdy już nie przebije się na powierzchnię przez otchłań toczącej ją nienawiści i udręki... Tak, może wtedy potrafi ją znienawidzić.

- Tak, tylko jest zmęczony i wcześniej się położył. - Uściskaj go ode mnie. - Jasne. Następnie połączyła się z Susan, podziękowała jej znów za to, że jest taką oddaną przyjaciółką, poprosiła o wytłumaczenie jej przed Howardem i w Sprawdź na zaplecze, zatrzaskując za sobą z hukiem drzwi. - Teraz możesz z nią rozmawiać! - krzyknęła jeszcze. - W cztery oczy. - Ash? 148 Nie mógł wykrztusić słowa. Podszedł powoli do baru, przechylił się, ujął dłonie Maggie i podniósł do ust. Obojgu w tym momencie łzy napłynęły do oczu. - Chcesz, żeby Laura miała kochającą rodzinę, tak mówiłaś. Maggie zacisnęła powieki i skinęła głową. - Znalazłem dla niej idealną rodzinę.