I nagle go oświeciło. Wcale nie chodziło mu o Danny'ego.

Zresztą ta młoda kobieta o życzliwym uśmiechu (przecież nikt inny się tu nie pokazywał?) musiała być jedną z podwładnych Christophera - w końcu to jego klinika, jego terytorium. Poza tym Lizzie nie zniosłaby, gdyby jej nie uwierzono. 32 W poniedziałkowy poranek Tony Patston przerwał pracę w warsztacie przy motorowerze, aby odebrać telefon. Niejaki Eddie Black z Chigwell przedstawił się jako właściciel małej flotylli beemwic. Powiedziano mu, że Tony jest odpowiedzialnym facetem, a nie żadnym kowbojem, więc gdyby zechciał rzucić wszystko i przyjechać do niego jeszcze tego samego ranka, aby zrobić mu jeden z samochodów, miałby później zagwarantowany cały ciąg legalnych, dochodowych zleceń na dającą się przewidzieć przyszłość. - Oczywiście jeśli będę zadowolony z pańskiej pracy - zastrzegł Black. http://www.betondekoracyjny.com.pl ale pamiętaj, że potem bardzo trudno będzie ci się z nią rozstać. Mało się już nacierpiałaś? - Chcę jej stworzyć szansę na inne życie - mruknęła Maggie, walcząc z cisnącymi się do oczu łzami. - Tak jak ty dałaś szansę mnie. - Ja dałam ci pracę, kiedy byłaś w tarapatach. To wszystko. 27 - Dałaś mi o wiele więcej. Dzięki tobie odzyskałam dumę, wiarę w siebie... - Dałam ci pracę, nic więcej - powtórzyła Dixie z uporem. - Całą resztę zawdzięczasz wyłącznie sobie. - Nic bym nie zrobiła bez ciebie. Wyciągnęłaś do

- Dobry moment czy zły? Ale i tak nie będę cię przetrzymywał. - Nie szkodzi, mam czas. Wyobraził sobie, jak Lizzie rozsiada się wygodnie przy telefonie, może z psem na kolanach... Na miłość boską! - Mam nadzieję - zaczął z lekkim ożywieniem - że Sprawdź wczesnym dzieciństwie córki. Przejrzeli dokładnie historię jej załamania i depresji, przedwczesnego porzucenia zawodu i przede wszystkim śmierci pierwszego dziecka. Keenan odnalazł wyniki sekcji noworodka i odpis protokołu śledztwa w sprawie nagłej śmierci. Z obydwóch dokumentów wynikało, że to, co Clare wyznała Mike'owi na temat swojej winy, nie mogło być prawdą. - Jak bardzo musiała go nienawidzić, skoro kłamała w takiej sprawie! - wykrzyknęła z obrzydzeniem Dean. - Albo - rzekł Keenan - robiła co w jej mocy, żeby to