mody. Nie bądźże bez serca! W końcu obaj wiemy, że Bel ma całe dwa pokoje pełne strojów... - No, dobrze. - Walsh zacisnął wargi. - Przyślę tu jedną ze służących. Becky porzuciła ostatecznie dumę na rzecz praktyczności, gdy Alec, Walsh i służąca zapełniali spory kufer garderobą, pożyczoną od księżnej. Alec dał świadectwo swojego słynnego dobrego gustu, oceniając, w czym będzie jej najbardziej do twarzy. - Nie, to jest okropne. Przymierz to... albo tamto! Nie ten kolor! Beznadziejne... Lepsze. O tak, to bardzo dobre... Wreszcie w kufrze znalazło się wszystko, co należy, od pończoch, koszul i bielizny po jedwabny szal, giemzowe pantofelki w trzech różnych kolorach, rękawiczki, dwa kapelusze o szerokich kresach, kapelusik budkę, żółty parasol, cztery proste suknie dzienne, kilka wyjściowych i dwa stroje podróżne. Potem zaś kilku lokajów podało im śniadanie w jasnobłękitnej jadalni. Słudzy w białych perukach wchodzili gęsiego przez wielkie białe drzwi, niosąc kawę, herbatę, ciasta, a także wędliny, jajka i ciepłe grzanki na srebrnych półmiskach z pokrywami. Becky, w luźnej sukni z kwiecistego muślinu, spojrzała na Aleca. Zrzucił już zakrwawioną odzież i przebrał się w ubranie brata, które całkiem nieźle na nim leżało, lecz było - jak narzekał - „rozpaczliwe nieciekawe”. Posiłek poprawił im humory i Becky stwierdziła, że ma lepszy apetyt, niż można by się spodziewać. bzp-bartnik.pl - Skądże, wasza wysokość. Zajmę się tym osobiście. Czekał więc na Rebeccę, nieco rozdrażniony, lecz przekonany, że nic mu z jej strony nie grozi. Prawda, że przez cały tydzień wymykała się jego ludziom i zdołała dotrzeć do Londynu, lecz spodziewał się tego. Obydwoje pochodzili z rodu Talbotów. Ta smarkula, podobnie jak on, potrafiła osiągnąć cel. Ale wkrótce będzie ją miał w garści. A wtedy da jej nauczkę, którą Becky długo popamięta, Westland nie wiedział o niczym i naiwnie sądził, że Michaił przyszedł pomówić z nim o polityce. Był wprawdzie zaskoczony, że gość przybył tak wcześnie i bez uprzedzenia, lecz nieskazitelne maniery nie pozwoliły mu okazać zdziwienia, w końcu poznali się tydzień temu u hrabiny Lieven i Westland sam go zachęcał, by Kurkow wpadł do niego na dyskusję o najnowszych uchwałach parlamentu. Michaił doskonale wiedział, że przyszedł o skandalicznie wczesnej porze, lecz nie chciał, by Rebecca zjawiła się tu przed nim. Zresztą jako cudzoziemiec mógł się
- To już faktycznie słyszałem - przerwał jej w pół słowa. Puścił ją i cofnął się, ale dłonie miał zaciśnięte w pięść. - Podobno powinienem być ci wdzięczny, że jesteś taka dobra w tym, co robisz. - Nie potrzebuję wdzięczności, tylko współpracy. - Więc trzeba było od razu o nią poprosić. Uniosła nieco głowę. - Edward, to, co robię, nie zależy od mojego widzimisię. Ja wykonuję rozkazy. Byłeś w wojsku, więc wiesz, o czym mówię. - Wiem również, czym jest honor. - Rozwścieczony, znowu chwycił ją za ramiona. - Wciągnęłaś mnie w swoją grę. Wykorzystałaś to, co do ciebie czułem. Sprawdź Alec zbył jego słowa milczeniem. Rush nie będzie go pouczał, jak postępować z Becky. - Co ty najlepszego robisz? - ciągnął gniewnie Rush. - Zaręczasz się, masz zamiar się żenić. I ukrywasz to przed nami! Przecież jesteśmy przyjaciółmi, prawda? A przynajmniej, jak sądzę, byliśmy. Wiedziałem, że coś chowasz w zanadrzu, ale żeby chodziło o małżeństwo... - Nie mogłem wam tego zdradzić. - Niby dlaczego? - Bo grozi jej niebezpieczeństwo! - wybuchnął w końcu Alec, mając wszystkiego powyżej uszu. - Bo ktoś chce ją zabić! O tym też ci powiedziała? - Nie - mruknął Rush, zaskoczony. - Ukryłem ją tutaj, żeby zapewnić jej ochronę, ale sytuacja jest poważna. To dlatego spała wtedy pod drzwiami Draxingera. Wcale nie jest ladacznicą.